 |
mierzymy sie spojrzeniami, niepewnie gładzi mnie po policzku.
|
|
 |
gdybym potem zniknęła ja, zniknęłyby wyrzuty sumienia.
|
|
 |
gdyby potem mogło nie istnieć.
|
|
 |
kładzie dłonie na moich włosach, niezdecydowany, czy odepchnąć mnie, czy przyciągnąć.
|
|
 |
wsuwam ręce pod ubranie,dotykam ciała.
|
|
 |
wiem, że nie pozwolę mu wyjść stąd, dopóki nie będe go miała.
|
|
 |
MIerzymy sie spojrzeniami jak dwoje kiepskich aktorów, którzy za wszelka cene rozgrywaja spektakl, chociaż nie mają żadnej pobliczności. Nasze role sa takie proste.
|
|
 |
irytuje mnie jego bezbronne spojrzenie pzesuwające sie po moich nogach i rękach.
|
|
 |
sprawiał, że traciłam zainteresowanie wszystkim innym.
|
|
 |
zatapiałam sie we własnych myslach,dalej i dalej.
|
|
 |
-ja biorę finlandie, litre -a ja nie borę nic! -dlaczego?:OOO -bo idę z dziewczyną:) -i dlatego nie pijesz?! -tak. -hahaha to ja jakbym miał nie pic w sylwestra przez dziewczynę, to prędzej nie brałbym ze sobą jej, a nie wódkę:D/ haha rozmowa kumpli;d
|
|
|
|