 |
Płaczesz bo tak na prawdę, nie wiesz co się z wami stało. Z dwojgiem kochających się nad życie osób, nie widzących świata poza sobą, obiecujących sobie miłość do grobowej deski, jedzących razem śniadania, obiad i kolacje, spacerujących po parku przy świetle księżyca, którzy gotów byli oddać za siebie życie.
|
|
  |
` przyjaciele i rodzina wielokrotnie powtarzali mi, że nie zajdę z Nim daleko. Mimo wszystko ja chcę kroczyć przy nim tą drogą jaką obrał. / abstractiions.
|
|
  |
` nigdy nie zrozumiem dlaczego tak wyszło. Nigdy nie zrozumiem dlaczego byliśmy na tyle głupi i pozwoliliśmy na to, aby to uczucie umarło. / abstractiions.
|
|
  |
` ona kochała go bezgranicznie, on myślał że to tylko przyjaźń. / abstractiions.
|
|
  |
` jedno zakochanie, a konsekwencje ponoszę do dziś. / abstractiions.
|
|
  |
` siadając na łóżku odpaliłam blanta i zaczęłam myśleć o tym co zrobiłam w życiu dobrze, a co źle. Ostatnio, kiedy paliłam na poznańskich Ratajach kumpel powiedział mi, że jak się spali to fajne rozważania wbijają na banie. A więc doszłam do wniosku, że kompletnie nic nie zrobiłam dobrze. Pomyślałam o grubych melanżach do rana, ale to właśnie przez nie czułam się jak gówno i ogromnego kaca, który mówił mi, że już długo nie pociągnę. Pomyślałam o szkole i poznanych w niej ludziach, ale zapomniałam o problemach z dyrekcją i ogólnym syfie. Pomyślałam o mieszkaniu tutaj, ale to przecież właśnie tu wpadłam w ten cały syf zwany narkotykami. Przypomniałam sobie o zrobieniu kolczyka we wardze, ale to przecież on jest krzywy jak chuj. Nasunąłeś mi się na myśl Ty, ale z Tobą skojarzyło mi się jedynie cierpienie. / abstractiions.
|
|
  |
` dziś już wiem , że nigdy nie będziesz mój i nie warto zawracać sobie głowy Twoją osobą. Mimo wszystko - nadal kocham Cię najmocniej. / abstractiions.
|
|
  |
` błagam powiedz, że coś ogarnęłaś na jutro bo chce się nachlać. / mój kochany kuzyn :)
|
|
  |
` gdyby Ciebie nie było, to żyłoby mi się o wiele łatwiej. / abstractiions.
|
|
|
|