 |
uczucia , cholernie wciąż cholernie trudna sprawa
|
|
 |
powinnam się cieszyć , że tyle się wydarzyło , że w końcu pokazaleś co czujesz . dobrze , ciesze sie ale to czemu nie zrobisz nic w tym kierunku ?
|
|
 |
nikt nie moze zająć twojego miejsca , poniewaz ono jest przeznaczone dla ciebie . i nawet tego nie chce aby ktos inny był tobą .
|
|
 |
przeczytalam te esy . lzy popłynęły mi po twarzy momentalnie . raniłysmy siebie nawzajem , ale teraz musi się udać teraz jakoś to naprawimy . jesteśmy sobie potrzebne . chce aby to lato polączylo nas a nie rozdzieliło na zawsze wiesz ?
|
|
 |
jak bym byłam w podobnej sytuacji co to , to bym w sobie niej świetnie poradziła ponieważ przywykłam do niej .
|
|
 |
wiesz po co tańczyłam z twoimi kumplami lub z kompletnie nie znanymi ci ludźmi ? tylko po to abyś był o mnie cholernie zazdrosny jak ja zawsze widzę cię w jej towarzystwie
|
|
 |
ukrywanie swoich uczuć na parkiecie pełnym ludzi , nie jest trudne .
|
|
 |
on mnie nie ogranicza, a ja nie robię nic, by musiał się martwić. patrzy na mnie z troską w oczach i zdarza mu się pytać czy wszystko w porządku, lecz nie zakazuje mi niczego. noszę na nadgarstku opaskę jego ulubionego piłkarskiego klubu od kilku dni, podobnie jak on wcisnął sobie na nos moje okulary przeciwsłoneczne. spędzamy razem całe dnie, a pół godziny po pożegnaniu już wspomina o tym, jak tęskni. pisze mega słodkie wiadomości na dobranoc i oboje udajemy, że już się kładziemy, że zasypiamy bez problemu nie zaprzątnięci żadnymi myślami. między pocałunkami obiecał mi, iż nie będzie wymagał ode mnie wyznań i za to mu dziękuję, bo moje serce się po prostu gubi.
|
|
 |
mój charakter jest tak ciężki, że się kłóci z grawitacją.
|
|
 |
i znów tu jestem, w tym samym punkcie do którego dochodziłam już setki razy. znów cierpiąca, zmęczona bólem, nastawiona zupełnie pogardliwie i nieufnie, siedzę i moknę, płaczę, drżę, przygryzam wargę skrupulatnie wymazując z pamięci każdy Twój dotyk, gest czy ciepłe słowo. natłok myśli - przecież wiem,że się nie uda, ale próbuję z ogromną nadzieją,że kiedyś się od tego uwolnię. niebo jest ciężkie, ospałe, nieprzychylne - więc to jeszcze nie dzisiaj, ale już niedługo - obiecuję sobie podświadomie śmiejąc się ze swojej naiwności / nerv
|
|
|
|