 |
Kocham Cie tak cholernie mocno, ze nie potrafie widziec przyszlosci bez Ciebie.
|
|
 |
już nie daję rady. wypaliłam się. nie mam już nawet siły walczyć, próbować to wszystko naprawić. i znów nie zmrużę oka. i może dzisiaj zginąć cały świat, a i tak będę płakać całą noc. jestem zbyt słaba. moja biała flaga powiewa tuż obok. poddałam się, przepraszam.
|
|
 |
|
Pierdol to, po prostu. Nie potrzebujesz ani jego, ani żadnej innej osoby, która Cię nie docenia. Jesteś najlepsza, najmądrzejsza, najbardziej seksowna, a każdego kto myśli inaczej, też pierdol. Możesz osiągnąć wszystko, bo wszystko co ważne, masz w sobie. Niech idzie do tamtej tandety, niech budują kiepskie związki, ale uwierz, że kiedyś przed snem, zajebiście zatęskni. Wiesz czemu? Bo byłaś inna niż wszystkie, po prostu. Dawałaś mu to, czego ona nie da mu nawet w połowie, w końcu jesteś najlepsza. Nieważne czy jest teraz z nią, nieważne co robi i gdzie, nieważne. On stracił, bo odpuścił sobie kogoś wartościowego. Ty straciłaś tylko dupka, który myśli fiutem, a nie sercem. Pozdrów go kiedyś na ulicy i szczerze współczuj tej marnej imitacji dziewczyny u jego boku. Niech chuja zżera od środka, że oto sam zrezygnował z najlepszej opcji./esperer
|
|
 |
co? coś ty powiedziała? posłuchaj, nigdy nie byłaś, nie jesteś i nie będziesz suką. jesteś jedną ze wspanialszych dziewczyn jakie znam i nikt nie ma prawa cię tak nazywać, rozumiesz? uwierz wreszcie, że jesteś warta więcej niż możesz sobie wyobrazić. / Misiaczek
|
|
 |
Milosc, dla mnie od dziś nie istnieje.
|
|
 |
kochanie podejdź bliżej. poczuj jak każdy skrawek mojej duszy potrzebuje twojej bliskości. jak moje ciało domaga się twojego dotyku. jak usta pragną czułego pocałunku. podejdź i spełnij wszystkie obietnice. nie bój się. ja jestem tutaj i błagam żebyś coś zrobił, cokolwiek. mam dosyć głupich gierek i podtekstów, potrzebuję konkretów. dla ciebie zrezygnowałam już z tak wielu i poświęciłabym więcej, gdybyś dał mi chociaż jeden znak, nawet najmniejszy, że chcesz, ze jesteś gotów, a obiecuję że nigdy nie pożałujesz swojej decyzji. ale do tego potrzebuję twoje zielone światło, małą iskrę nadziei, którą każdego dnia będę rozpalać aż do najczystszego płomienia. więc przestańmy zachowywać się jak dzieci i przejdźmy do konkretów. nie mam już siły i czasu na udawanie, że nic wobec ciebie nie czuję. a ty?
|
|
 |
mogłabym spędzać tak każdy wieczór, nawet każdy dzień, dobę i tylko z nimi, nie opuszczając ich ani na krok. są moją ostoją bezpieczeństwa i miłości, są całym moim światem. mogę porozmawiać z nimi o wszystkich, nawet o tym najmniejszych i najgłupszych problemach. dzięki nim, nie boję się tańczyć na środku ulicy śpiewając ulubioną piosenkę. nie boję się robić głupich rzeczy i mogłabym bić się z każdym, kto ma do nich jakieś pretensje. zawsze stanę po ich stronie, a oni po mojej. chcą przyjść na mój występ, usiąść w pierwszym rzędzie aby dodać mi otuchy. słuchają moich żałosnych, pijackich prób poprawnego zaśpiewania utworu. niosą na ramieniu, gdy sama już nie jestem w stanie. odprowadzają pod samą klatkę, aby mieć pewność, że nic mi się nie stanie. a mimo to wciąż się boję. mimo ich obietnic, przysiąg, że nigdy o mnie nie zapomną, tak strasznie się tego boję. i boję się, że odrzucą mnie przez uczucia które rodzą się wobec jednego z nich. nie mogę ich stracić, wszystkich tylko nie ich.
|
|
|
|