 |
Wszystko, co mnie przygniata, sprawia, że chcę latać.
|
|
 |
i wtedy pierdolnął, że kocha.
|
|
 |
Staliśmy w wieży w zamku-nie byliśmy parą,jednak nieznane mi dotąd siły przyciągały mnie do niego niczym magnez do lodówki.Wiedziałam już czego pragnę,lecz nie do końca zdawałam sobie sprawę,czy na pewno chcę.Ale wiedzialam jedno,chciałam aby przyciągnął mnie do siebie i pocałował z całych sił.Nie było tam nikogo prócz nas i słonecznego południa.Nie zrobił tego jednak,nie pocałował lecz delikatnie objął mnie ramieniem jak zwykła koleżankę.-Dlaczego? zastanawiałam się,nie podobam mu się,nie chce...?Czy jest coś,a może ktoś o kim nie chce mi powiedzieć?Nie wiedziałam.Nie miałam wtedy pojęcia,że ten pocałunek czekał jeszcze kilka tygodni,na to aby potem wspólnie trwać,nie miałam wtedy pojęcia,że On pokocha mnie z calych sił,ze wybaczy mi zdradę i stworzy mi najpiękniejszy świat o którym zawsze marzyłam.Nie wiedziałam,że pokocha mnie z taką siłą,że gotów jest oddać wszystko,byleby uczynić mnie szczęśliwą,czy zasluguję na to?Pewnie nie,ale On nadal pragnie ofiarować mi szczęście.|| pozorna
|
|
 |
Bocian jak każdy Polak, wylatuje za granice by przezyć.
|
|
 |
Nie chce by ten ból znikł . To ostatnia rzecz jaka mi po Tobie została .
|
|
 |
Nie ma rzeczy niemożliwych, nie ma życia bez bodźców, choćbyś kurwa nie miał siły, przyciągnij ją z kosmosu. /Vixen.
|
|
 |
Gdy spotka cię coś miłego zaczynasz o tym ciągle myśleć. Gdy wypowiesz na głos, by powiadomić innych o swoim szczęściu- zaczynasz nagle to tracić. Nagle uświadamiasz sobie, że szybko przyszło i szybko poszło.
|
|
 |
Wargi zaciskałam do krwi, byle nie wybuchnąć płaczem i nie wykrzyczeć jak bardzo mi Ciebie brakuje. Ale wiesz, jak było cholernie ciężko? Łzy nie potrafiły się zatrzymać, czułam wyłącznie rzekę spływającą po policzkach, cholerny ból i strach, że już mnie nie potrzebujesz. A to wszystko przez to, że tęsknie, za tym co było. I wiesz? Przez Ciebie tak cholernie boli mnie serce.
|
|
 |
Ludzie bezczelni, o ciężkich charakterach
najgłębiej zapadają nam w sercach.
|
|
 |
znów wtulić się w Twoje ramiona. poczuć delikatne, zimne dłonie wplatające się w moje włosy. zatopić się w niebieskim, hipnotyzującym spojrzeniu. stanąć na palcach, by skraść nikotynowo pachnące pocałunki. moje pragnienia na dziś. na jutro. na wszystkie pozostałe dni.
|
|
 |
Co dzień widzę Twoje oczy i dotykam Twoich włosów, a jedyne co chcę słyszeć to barwę Twojego głosu / Sulin
|
|
 |
Stoję tutaj patrząc na nią wciąż oniemiały
Na te wszystkie dni i noce co mi one dały?
Ani śladu sensu w tym, a minionej chwały
Dym ulatuję w tył, to już nie moje sprawy i
Choćbym chciał, to nie mogę sprawić, by
Niedobity czas przestał krwawić
Nie dotyczył nas ten akapit
W naszej historii, którą pisały nam moje wady
Blady świt wczepia się w firany, my
Otwieramy oczy, by zobaczyć to, jak przemijamy
Czuję tylko ciężar, nie ma przeciwwagi
I już nie wiem czy to ja, czy to świat jest przeciw nam
|
|
|
|