 |
nienawidzę siebie i tego, że wiem ile dni minęło, odkąd ostatnio się spotkaliśmy. I nienawidzę się bardziej, bo proszę cię o to jak jakaś biedna, nudna dziewczynka z obsesją. Nie jestem nią. Niech to będzie jasne. Ale muszę wiedzieć, czemu minęło 11 dni.
|
|
 |
Chcę mieć Cię znowu przy sobie. Dławić się od śmiechu a nie krzywić minę od słonych łez tęsknoty. Chcę obudzić się rano i zobaczyć Twoją uśmiechniętą twarz. Wiedzieć, że znów mam Cię tylko dla siebie,
|
|
 |
Pośród wielu wspomnień miej choć jedno o mnie.
|
|
 |
Tracę ostatnie resztki nadziei na spokój. Tracę wiarę..chęć bycia. Wszystko ucieka, zanika, blaknie. Krzyk, łzy, ból, strach. Tracę siebie. Wyniszczam się z braku bezpieczeństwa. Chowam się w najciemniejszych zakamarkach pokoju by odzyskać spokój. Odzyskać choć część siebie. Choć jeden uśmiech. Jedną iskrę w oku, która była początkiem szczęścia, które pamiętam już tylko przez mgłę.. Nie jestem w stanie przypomnieć sobie jak smakuje, jaki ma zapach ani kolor. To już nie ważne. Straciłam siebie. Zapomniałam żyć, umarłam..
|
|
 |
Chce spróbować jeszcze raz... Z Tobą. Od nowa.
|
|
 |
A w snach? Znów jesteśmy razem.
|
|
 |
Jedyne czego chcę to smak twoich ust.
|
|
 |
Nic nie ma lepszego smaku od śmiechu ukochanej osoby w twoich ustach..
|
|
 |
wyniki badań się normują, zaczynasz dorastać, świat przestaje się zatrzymywać.. nie chcę Cię więcej tracić.
|
|
 |
nie, nie będziemy się bawić w "było minęło". nie będziemy się budzić rano i nie pamiętać tych wszystkich słów. może Ty tak umiesz, ale nie ja. mnie uczyli, że się nie zapomina.
|
|
 |
Bo jak miłość to nie z kurwą
a jak kraść to miliardy
|
|
 |
Dzisiaj jest na odwrót, ja liczę na powrót,
Ale nie chcesz mnie znać, taki jest spraw obrót,
Wiec piję Twoje zdrowie, za dużo, za mocno,
Piję by zapomnieć, później muszę się ocknąć
|
|
|
|