 |
miałam go tylko polubić, a zakochałam się do granic własnych możliwości. nawet nie wiedziałam, że tak potrafię .
|
|
 |
NIE BĘDĘ OBWINIAĆ SIEBIE ZA COŚ CZEGO NIE ZROBIŁAM .
bylebyście dalej nie grali mi na psychice - bo tylko ja tu ucierpie.
|
|
 |
Póki mnie nie znasz, chcesz mnie jeszcze znać .
|
|
 |
Tak bardzo tego chcialam. Tak bardzo sie zjebalo. Tak bardzo gowno wiem.
|
|
 |
Zaimponowało mi to , jak na mnie patrzyłeś . Z jaką delikatnością łapałeś mnie za rękę i to z jaką pewnością obejmowałeś moje ramiona.
|
|
 |
zapomniałam cię, zapomniałam co znaczy twój wzrok, twoje słowa.
|
|
 |
boję się pamiętać, a jednocześnie nie chcę zapomnieć, bo wiem, że to mogą być najpiękniejsze wspomnienia.
cudowne chwile, które i tak były zbyt krótkie. chciałabym jeszcze, choć raz móc się nimi delektować na żywo, a nie maltretując umysł przywoływaniem kolejnych obrazów i scen ...
|
|
 |
Kolejny pijany wieczór, kiedy to obiecujemy sobie miłość do końca życia, kiedy obiecujemy, że już zawsze będziemy razem. Wieczór podczas którego bełkoczesz jak bardzo kochasz. Potem przychodzi stan trzeźwości i już nic nie pamiętasz. Nie pamiętasz już swoich słów, ani żadnego zdarzenia z poprzedniego dnia. Nawet nie próbujesz sobie przypomnieć, bo może najzwyczajniej nie chcesz. Udajemy, że to nie był kolejny wieczór wyznań. Ale który to już raz? Ile razy będziemy bronić się przed tym uczuciem i oszukiwać własne serca? Patrzysz przez pryzmat swojego doświadczenia i wolisz nie próbować, bo doskonale wiesz jak boli, gdy spróbujesz. Mówimy, że to koniec , ale wciąż wracamy wspomnieniami, mija kolejna godzina naszego życia, a my nie zrobiliśmy ani kroku naprzód, tylko dlatego, że strach opanował nasze dusze. Chcę tylko mieć Ciebie obok, mam już w sercu, ale wciąż nie ma Cię, gdy wyciągam rękę.
|
|
 |
są sprawy których nie zapijesz wódką, nauczyłem się żegnać, łatwiej mówi się trudno
|
|
 |
to prawda. zmieniłam się, ale przynajmniej nie zeszmaciłam.
|
|
 |
Można udawać, że nigdy się nie kochało. Można traktować wszystkich facetów jak przedmioty. Można spać z tym, a następnego dnia z innym, a najlepiej z obydwoma tego samego dnia. Można więcej pić i więcej palić, chodzić po klubach i rozmawiać z nieznajomymi. Można przestać zwierzać się komukolwiek i wmawiać przyjaciołom, że wcale nie jest z nami tak źle jak im się wydaje.Można zabić sumienie, można udawać osobę tak zimną i obojętną jak tylko się da. Można. Ale nie polecam.
|
|
 |
nie jestem głupia, nie chce sobie życia przez ciebie spierdolić.
|
|
|
|