 |
Jeżeli jesteś jeszcze komuś potrzebny, ktoś potrzebuje Twojej pomocy, to wiedz, że jesteś jeszcze coś wart. /absinth
|
|
 |
Żyję, dopóki kocham. Kocham, dopóki żyję. /absinth
|
|
 |
Potwory i duchy są realne. Żyją w nas, a czasem, wygrywają. /absinth
|
|
 |
|
To wraca. Cała nasza przeszłość, wszystkie spędzone razem chwile kłębią się w mojej głowie, zapełniają każdy zakamarek mózgu, każdą cząstkę serca, nadal należącą tylko do Ciebie. Chciałabym, żebyś był tu. Przy mnie, obok, blisko. Żebyś pomógł mi utrzymać ten ciężar, kiedy wali się świat. Pragnę, byś trzymając mnie za rękę powiedział, że będziesz mimo wszystko i nie opuścisz mnie nawet na krok. Przybiegnij do mnie bardzo szybko, bez Ciebie ciężko jest mi oddychać. / idzysrlz.
|
|
 |
I ten sentyment do tych pojebanych spraw, do tych chorych ludzi.
|
|
 |
ważne jest , aby pozwolić pewnym rzeczom odejść , uwolnić się od nich , odciąć , zamknąć cykl . nie z powodu dumy , słabości , czy pychy , ale po prostu dlatego , że na coś już nie ma miejsca w twoim życiu . zamknij drzwi , zmień płytę , posprzątaj dom , strzepnij kurz . przestań być tym , kim nie jesteś . bądź tym , kim jesteś . musisz zrozumieć , że to nie jest gra zaznaczonymi kartami. raz wygrywamy , raz przegrywamy . nie oczekuj , że inni ci coś zwrócą , docenią twój wysiłek , odkryją twój geniusz , odwzajemnią twoją miłość
|
|
 |
też kiedyś spierdolę Ci życie, skarbie.
|
|
 |
i nie staraj się być grzeczniutka, poukładana i pokornie wykonywać polecenia rodziców. i tak Cię kiedyś osądzą, że skłamałaś
|
|
 |
szłam zdecydowanym krokiem. bolały pięty. ale było to kojące na złość, jaką miałam w sobie. znowu się pokłócili. łzy mamy, krzyk taty. ryby latały. dosłownie. a w głowie tylko jedno: Boże, niech już te wakacje się skończą. byle jak najszybciej na plażę, na plażę, na plażę. szłam długo. piasek przesypywał się między moimi stopami. szum morza działał jak środek odurzający. najpierw oszołomienie potem spokój. podłożyłam pod tyłek stare, ulubione japonki. happysad. to był wtedy lek na duszę. pieniste fale roztrzaskiwały się o brzeg plaży. ale spokojnie. delikatnie. wiatr kołysał moje włosy. gdybyś tylko był obok. czas już na mnie. trzeba się było brać w garść.
|
|
 |
pierdolę wszystko . jestem bezczelną , pyskatą , nieogarniętą gówniarą . dziękuje miło mi .
|
|
 |
Czasem się zastanawiam , czy naprawdę masz mnie w dupie , czy po prostu sprawdzasz ile wytrzymam
|
|
 |
i chyba zrobie pieprzoną zrzutę na jakąś broń atomową, zbiorę w jednym miejscu wszystkich fałszywych i zakłamanych farmazonów i wyrzucę gdzieś w kosmos. przeliteruję to bardzo dosadnie: W Y P I E R D A L A Ć na inną galaktykę.
|
|
|
|