 |
to mnie wykańcza. to mnie niszczy, dołuje i psuje od środka. ale brnę w to błoto, potocznie zwanym miłością. / notte.
|
|
 |
może robię źle. może nie powinnam, może nie mogę, ale chcę tego. naprawdę chcę być blisko niego. chcę być blisko, choć tak starsznie mnie rani. / notte.
|
|
 |
gdy widziałam jak spoglądał swoim tajemniczym wzrokiem w moją stronę, przeszywały mnie ciarki. czułam jego wzrok, gdy przechodził obok, patrzył, choć przez chwilę - ukradkiem. nie wiem czy coś to dla niego znaczyło, ale ja? tak. zauroczyłam się strasznie. / notte.
|
|
 |
co u mnie? oprócz tego, że życie kopie mnie po tyłku, płaczę po nocach, tęsknię za nim, jest mi zimno, mam gałę z matematyki i nie chce mi się żyć, to nie narzekam. radzę sobię. / notte.
|
|
 |
ja nie chce nic mówić, ale Pan Śnieg leci sobie w chuja. / notte.
|
|
 |
bałam się gdy czułam jego oddech na mojej szyi. bałam się jego każdego kroku skierowanego do mnie, bo mimo faktu, że był blisko, ja tak strasznie czułam, że coraz bardziej się oddala. / notte.
|
|
 |
a gdybyś tak był i pomagał mi w każdej trudnej chwili, uwierz, nie obraziłabym się. / notte.
|
|
 |
czasami ogarnia mnie to dziwne uczucie. tak jakbym chciała iść, a nadal stoję w miejscu lub się cofam. to wszystko zżera mnie od środka. stara się zniszczyć wszystkie moje marzenia i pokrzyżować plany. staję się słaba, tak strasznie nie potrafię radzić sobie z problemami. teraz nie ma Ciebie i wątpię czy znajdę siły, by cokolwiek naprawiać... / notte.
|
|
 |
a tego jebanego techno, słuchałam tylko i wyłącznie dla ciebie dupku. / notte.
|
|
 |
' pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć ' - czyli tylko wtedy, kiedy nie ma przy nim tej jebanej dziuni. / notte.
|
|
 |
kiedyś zrozumiesz, że byłeś dla mnie zbyt ważny. zbyt ważny, abym mogła zostać. wierzę, że nadejdzie dzień kiedy będziesz mi wdzięczny i pojmiesz, że moje odejście było największą deklaracją miłości. tej prawdziwej, gdzie stawiasz szczęście drugiej osoby nad własne.
|
|
|
|