 |
minęły kilka dni. przyzwyczaiłam się, że to wszystko jest bez sensu, że dam radę i musi być dobrze. przecież tak bardzo się staram, żeby tak było. budzę się z uśmiechem na twarzy, mimo minusowej temperatury i zamarzającego nosa. śmieję się z głupich żartów w szkole i ogarniam matematykę. radzę sobie, przecież nie mam innego wyjścia, on nie wróci. / notte.
|
|
 |
dzień w dzień uczę się, że na tym pustym świecie nie ma uczuć, a jednak, staram się zdobyć to czego pragnę. chcę by znalazł się ktoś, kto zaakceptuje mnie taką jaką jestem, że nie będzie próbował mnie zmieniać, że spodobam mu się na tyle bardzo mając makijaż czy też nie. że nie będzie patrzył na wygląd tylko to co mam w środku. chciałabym, żeby to uczucie było prawdziwe i szczere. wierność - przede wszystkim. chcę prawdziwej miłości. chcę by ktoś mnie wreszcie pokochał całym serduchem. tylko gdzie mam tę miłość szukać? / notte.
|
|
 |
obraziłeś mnie przez sen, to przeprosisz gdy się zbudzisz. / chada.
|
|
 |
czy chcesz czy nie, robisz krok i w to wchodzisz, właśnie nadszedł czas, żeby z prawdą się pogodzić. / chada.
|
|
 |
tak często płaczę choć wiem, że nie powinnam. przecież łzy niczego nie zmienią. niczego nie naprawią, ani nie ulepszą. przecież swoje życie układam sobie sama. sama planuję cały scenariusz uczuć, myśli i potok słów. to ja sama, przez swoje postępowanie ranię ludzi, a oni mnie. to ja łamię serca, to ja cierpię z braku miłości i uczuć. to ja odrzucam przyjaciół i to oni zostawiają mnie. to jest taka upragniona stabilizacja, bo przecież nie zawsze musi być dobrze. / notte.
|
|
 |
się nie nakręcam już więcej nie rozkminiam, bo prawdziwe uczucie co by się nie działo nie przemija. / hg.
|
|
 |
- wiesz, tak często zastanawiam się, kiedy przyjdzie moment, w którym mogłabym powiedzieć, że jestem szczęśliwa. chciałabym, żeby nastały dni, kiedy w moim sercu zagości miłość. przecież to tak niewiele, pokochać kogoś, zaakceptować jego zalety i wady, być przy nim, szanować go i wspierać. przecież ja nie wymagam tak wiele. wydusiłam z płaczem patrząc w oczy kumpla. - musisz zrozumieć, że łzy tutaj nie pomogą. owszem, może będzie lżej, ale przez ile? dziesięć minut. musisz spojrzeć na to z innej strony. nie szukaj miłości na siłę, bo popełnisz kolosalny błąd. rozejrzyj się wokół i poczekaj. zobaczysz, że kiedyś znajdzie się ktoś taki, kto pokocha cię całym serduchem, odpowiedział uśmiechając się. - a teraz nie becz, tylko choć na lody, dodał, po czym objął mnie całując w czoło. - dziękuję, że cię mam, wyszeptałam z bólem w sercu. / notte.
|
|
 |
patrzyłam na twarze osób w tłumie. było dość tłoczno. mróz paraliżował moje ciało. dochodził zmierzch. słońce schowało się na horyzontem. było ciemno, zimno i ponuro. stałam czekając na autobus. muzyka płynąca ze słuchawek próbowała rozgrzać moje serce - na marne. przecież ono skamieniało wraz z twoim odejściem. / notte.
|
|
 |
a teraz pobaw się następną, która będzie na tyle głupia jak ja i pomyśli sobie, że ją kochasz. no dalej, baw się. / notte.
|
|
 |
naprawdę cieszę się, że patrzę w twoje oczy znów, że rozmawiamy dziś dziękuję że dziś przyszedłeś tu. bez ciebie wszystko było dla mnie takie nieważne, naprawdę kocham cię naprawdę. / pezet.
|
|
 |
to smutne, gdy patrzysz w lustro i widzisz, jak łzy ciurkiem lecą po policzkach. nie możesz ich zatrzymać, nie możesz zatamować potoku słonych kropel, które płyną z zaskakującą szybkością. one pokazują ból. wewnętrzne rozdarcie. jeszcze gorszy jest fakt, gdy całą zapłakaną zastaje cię własna matka i choć pyta co się stało, podchodzi i przytula, ty wiesz, że nie możesz jej powiedzieć. nie wiesz dlaczego, ale wolisz, wydusić puste ' nie ma sensu o tym mówić ' niż wygadać się i wyrzucić wszystko to co leży na sercu. z czasem przyzwyczaję się do łez i wiecznego bólu rozdzierającego serce, bo to jest tęsknota za kimś ważnym, za kimś kogo kocha się każdym kawałkiem ciała z osobna. / notte.
|
|
 |
chyba tak wiele się zmieniło. nie lubię słuchać radosnych piosenek, bo febra trzęsie mną w środku. nie potrafię się szczerze uśmiechać, tym bardziej zacząć z kimś normalną rozmowę. nie mogę skupić się na niczym prócz sukcesywnym wylewaniu łez. nie potrafię ogarnąć w głowie myśli 'co by było gdyby...' nie mogę zrozumieć dlaczego Bóg pozwala na to, bym tak cierpiała. nie wiem dlaczego tak jest, ale chyba tęsknię, cholernie tęsknię. / notte.
|
|
|
|