 |
to tylko kolejne rany, świadczące o mojej słabości. świadczące o mojej wrażliwości. świadczące o moim zmęczeniu życiem
|
|
 |
A Twój uśmiech ciągle mam przed oczami, tak cholernie za nim tęsknię.
|
|
 |
ukołyszę Cię do snu jeśli nie będziesz mógł zasnąć, otrę każdą łzę, która będzie oznaczała twoje cierpienie, wystarczy byś poprosił a ja będę obok.
|
|
 |
Momentami sama zastanawiam się dlaczego tak jest, stawiając przed sobą tysiące pytań, na które jeszcze nigdy nie zdołałam sobie odpowiedzieć. Zaprzątam myśli, dodając do nich następne tak sprzeczne jak zawsze ot tak mając nadzieję, że to coś da. Mogę w ciszy godzinami siedzieć na łóżku próbując zrozumieć sens tego jak jest. Mogę łamać granice możliwości zarazem stawiając kolejne jeszcze mocniejsze bariery rzeczywistości. Mogę wiele, ale właśnie tego czego pragnę najbardziej, po prostu nie potrafię. Nie potrafię znaleźć tego sensu. Nie potrafię zrozumieć najmniejszych ze szczegółów, paru cech ludzkich i niezliczonej ilości uczuć. Nie potrafię zrozumieć życia, a może zwyczajnie już nie chcę go rozumieć.
|
|
 |
Widzisz te żałosną idiotkę? O tutaj. To ona. Uwierzyła w ludzi. Powierzyła im swoje serce i co z tego ma? Nieprzespane noce, ból i łzy, czy to mało? Aby ją zniszczyć? Tak. Aby cierpiała? Nie. Przyjrzyj się jeszcze raz tej idiotce. Tak, to ja.
|
|
 |
Jak na swoją rasę to szczekasz za głośno, suko. / trace_wiare
|
|
 |
kolejny joint - dedykuje go tobie, kolejne piwo piję za twoje zdrowie.
|
|
 |
o straszne , że dziś mijając się na ulicy nie stać nas na więcej niż marne zmierzenie się wzajemnie - a kiedyś ? kiedyś było tak wiele słów, przyrzeczeń, wspólnych chwil. dziś jest jedynie myśl , że tak sprawnie wszystko spieprzyłyśmy .
|
|
 |
widzę jego z nią i już wiem, że dzisiaj nie wrócę trzeźwa do domu.
|
|
 |
jak można zbudować coś nowego, lepszego skoro ciągle wygrzebuje się błędy przeszłości?
|
|
 |
pogubiłam się we wszystkim jak małe dziecko..
|
|
|
|