 |
Kocham Cię, a Ty to zupełnie olewasz, wiesz ile by dali inni, by być na Twoim miejscu?
|
|
 |
Czemu to zawsze dziewczynie zależy?
|
|
 |
A teraz, teraz zakochaj się we mnie tak na serio.
|
|
 |
A wiesz co jest najgorsze? Że tak naprawdę wszyscy mają mnie gdzieś. Są tylko jak coś potrzebują, a tak to nawet o mnie nie pamiętają.
|
|
 |
zastanawiałeś się kiedyś co czuje, gdy nazwiesz ją szmatą? dlaczego rzucasz w jej stronę takie aluzje skoro kiedyś kochałeś ją nad życie? dlaczego starasz się zniszczyć jej psychikę i odsunąć od niej najbliższych. czy nie widzisz, że ona kompletnie sobie nie radzi, bo gdzieś w głębi serca ma nadzieję, że wrócisz. przecież to nie ona zawiodła się na jedynej osobie, której mogła ufać. to ty wolałeś dragi, sex i narkotyki w pobliskich barach, zamiast jej miłości. dlaczego nie potrafisz zaakceptować swojej beznadziejności? przecież w głębi serca musiałeś coś do niej czuć, ale życie wolnego strzelca wydawało ci się zdecydowanie lepsze. dopiero teraz, gdy zrozumiałeś jaki błąd popełniłeś starasz się ją odzyskać, ale nie łudź się, to nie przejdzie. teraz, obecnie możesz odwiedzać ją na pobliskim cmentarzu i patrząc na jej zdjęcie bić się w pierś, że odebrała sobie życie z miłości do skurwiela, dla którego dziwki były ważniejsze od jej ciepłego serca, pełnego nadziei. / notte.
|
|
 |
jak byłam w twoim wieku to grałam w gumę na boisku. ty skaczesz na gumę, co weekend w innym łóżku - i to nas różni mała. / notte.
|
|
 |
wiesz czego się boję? boję się, że mając go, będę musiała się nim dzielić. boję się, że nie będzie mógł należeć tylko do mnie. boję się, że będę zbyt słaba, by zatrzymać go przy sobie. boję się, że nie dam rady i nie wytrzymam nacisku ze strony jego byłej. i choć on, każdego dnia upewnia mnie, że to ja, jestem najważniejsza, że tylko ja się liczę, a ona to przeszłość, to powoduje, że zaczynam bać się jeszcze bardziej. tak cholernie sobie nie radzę. / notte.
|
|
 |
i troszcz się o mnie, bo tak bardzo chciałabym czuć się potrzebna. / notte.
|
|
 |
wiedziałam, że jest inny niż wszyscy. był czuły, delikatny, opiekuńczy i kochany. nie potrafił ot tak pokochać. tutaj chodziło o wielkie uczucie. nie szukałam chłopaka, który będzie mnie 'kochał' za to jak wyglądam, ale takiego, który widząc moje wnętrze, zaakceptuje je w pełni takim jakie jest. szukałam chłopaka, który pod żadnym pozorem nie będzie chciał mnie zmieniać. zastanawiałam się, dlaczego tak wiele osób, mówiło mi, że mam niczego nie odstawić, bo będę żałować. musiałam o niego walczyć. musiałam walczyć o to uczucie, bo stawało się coraz silniejsze. to ono kierowało mną i powodowało dreszcze, gdy ktoś wspominał jego imię. to on wywrócił mój świat do góry nogami i zajął naczelne miejsce w moim sercu. tylko on, jako jedyny, był cały dla mnie. tylko na nim mogłam tak naprawdę polegać i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że, tak. to właśnie z tym mężczyzną chciałabym spędzić resztę mojego życia. / notte
|
|
 |
popatrz mi prosto w oczy i powiedz, że nigdy nic nie znaczyłam. że to nie była miłość, że nigdy mnie nie kochałeś, że już nic nie czujesz, że nigdy nie czułeś. no powiedz. potrafisz? / notte.
|
|
 |
Mam Cię. W kałuży krwi. W nocnych snach pełnych egoistycznych marzeń. W każdej z wylanych łez, które tak chamsko spływają po policzku, w sercu też Cię kurwa mam.
|
|
|
|