 |
|
zatrzymała się na chwilę, by zawiązać sznurówkę w swoich ulubionych trampkach. gdy wstała, jego już nie było.
|
|
 |
|
przekleństwo, jest moim pierwszym słowem po przebudzeniu, a 'znowu ta pieprzona rzeczywistość' - jest moją pierwszą myślą.
|
|
 |
|
miłość udusiła ją przez pryzmat samotności.
|
|
 |
|
była tak zdesperowana, że nawet złamany paznokieć był w stanie, doprowadzić ją do płaczu.
|
|
 |
|
to on, był powodem do mojego codziennego wstawania z łóżka.
|
|
 |
|
temat miłości w naszym związku, był tematem tabu.
|
|
 |
|
napady furii. niekontrolowane wybuchy agresji. nie radziła sobie, z codziennością. była zbyt naiwna, by żyć.
|
|
 |
|
ufała mu bezgranicznie. a on, tylko teoretycznie potrafił, nie nadużywać jej zaufania.
|
|
 |
|
- mamo! rozlał mi się sok. czym mam to zetrzeć? - szmatą. - ale moją koleżanką, się nie da!
|
|
 |
|
jego beznamiętne słowa stanęły jej w gardle. zaczęła się krztusić, jego kłamstwami.
|
|
|
|