Każdy dotyk boli, każdy dźwięk, każde słowo. Nigdy nawet nie przypuszczałam, że mogę tak cierpieć. W cierpieniu nie jest jednak najgorsze to, że boli, ale że mogłoby nie boleć. Ból przypomina mi, że byłam pewnego czasu coś warta, że potrafiłam kochać, śmiać się. Że siedziałam na schodkach z piwem i byłam cholernie szczęśliwa. A teraz to szczęście zniknęło, a cierpienie właśnie mnie zabija. Rozkłada na cząsteczki elementarne i meritum oznacza, że niedługo zwariuję, o ile już nie zwariowałam. Moja głupota osiąga apogeum, wtedy kiedy myślę o Tobie. Wtedy kiedy nie potrafię zapanować nad swoimi emocjami, nad tęsknotą. Świat schodzi na psy, a my wszyscy wraz z nim. To tak jakby czas się zatrzymał, a ja ciągle tkwię w tym samym bagnie. I nikt nie chce mnie z niego wyciągnąć, pomóc mi.
|