 |
Pamiętam nasz spokój. Ten, który przychodził z kawą i milczeniem, w którym było wszystko. Zaraz 12, czas na kawę pod lipą ☀️
|
|
 |
wiem, że gdy ten wasz żałosny związek się zakończy, odezwiesz się do mnie. ale wiem też, że wtedy nie będzie miało to dla mnie już żadnego znaczenia.
|
|
 |
oddam wieczność za to by cię pocałować.
|
|
 |
pragnę cię, choć jednocześnie wiem, że nie warto.
|
|
 |
nie mam pomysłu na życie bez niego.
|
|
 |
nadal chcę wierzyć w to, że masz uczucia.
|
|
 |
Zawsze czułem, że jesteś inna. Nie umiałem tego nazwać – wtedy. Teraz wiem, że Twoje światło mnie rozbrajało. Dlatego wybrałem... cień.Nie byłem gotów Cię przyjąć. I nie wiedziałem, że odrzucając Ciebie – odrzucam siebie. Ty przyszłaś prawdziwa. Ja wciąż grałem czyjąś rolę. Zatrzymałem to w sobie – bo tak mnie nauczono: nie pokazuj, nie czuj za mocno, nie ryzykuj. Ale dziś… czasem czuję, że Twój obraz jest we mnie żywszy niż wszystko, co mnie otacza. Nie wiem, czy potrafię zburzyć to, co zbudowałem. Ale wiem, że gdy zamykam oczy – jesteś pierwszą myślą. I ostatnią. Nie szukaj mnie. Ale… nie zapominaj. Bo jeśli wrócę – tylko do Ciebie.
|
|
 |
daj mi poczuć czym naprawdę jest miłość.
|
|
 |
nie obchodzi mnie to ile dziewczyn miałeś w całym swoim życiu, ile dziewczyn jeszcze będziesz miał. interesuje mnie tylko to, ile ich miałeś, będąc ze mną.
|
|
 |
trudno jest zapomnieć, tak jak trudno ufać sobie.
|
|
 |
musisz być bardzo naiwna wierząc jego słowom, że kocha.
|
|
 |
nie, nie kochanie. teraz powinieneś mi ocierać łzy, a nie chodzić z nią za rączkę po parku.
|
|
|
|