 |
a ty sie nadal łudzisz? on nie mówi szyfrem. móiwąc do ciebie 'laska, ogar. nie świruj tak na mój widok' nie ma na myśli 'ohh, jakie to piękne zostańmy razem'. ten typ tak ma. /seqqtember
|
|
 |
nie lofciam słit bieberka, nie słucham rocka w stylu jonasków ani nie jestem tap madl. no co wy? nie lofciacie mnie za to? ejj, nie BądźCiE T@cY. świat nie należy do dzieci neo, a jak tak uważasz to ja sie zaraz do ciebie przejde. /seqqtember
|
|
 |
a ja mówię nie! trzeba łamać stereotypy. więc nigdy więcej nie pomaluje paznokci na kurewski czerwień. od tej pory będzie to zajebisty turkus. /seqqtember
|
|
 |
i mimo że było zimno w chuj chciała coś światu udowodnić. w środku zimy założyła różowe rajstopy, czarna sukienkę i niebieską czapkę. paznokcie pomalowała na zajebisty żółty kolor i poszła podbijać świat. szczegół ze przez tydzień leżała później w łózku z anginą. ważne że on ja odwiedzał. /seqqtember
|
|
 |
mm, słodki dzień. rodzice wyjachali chata wolna. on przy moim boku, czekolada w ustach i pih w tle. to jest życie. skrzypienie schodów, otwieranie drzwi. -yy, cześć mamo. -torebki zapomniałam. taaa, życie bywa brutalne /seqqtember
|
|
 |
odkładała pieniądze do platikowej świnki. na czarną godzinę. gdyby kiedyś miałą na wszystko wyjebane i chciała jechac na koniec świata. ale tego dnia olała to. rozcięła skarbonkę nożyczkami, wyjęła wszystko i poszła na zakupy. ciuchy to podstawa zycia. /seqqtember
|
|
 |
jedyny sposób na doła. zrobić popcorn i kakao, włożyć nową baterię do mp3, kupić avanti i zakopać się pod kołdrą. /seqqtember
|
|
 |
a ja zamierzam być szczęśliwa. cholernie szczęsliwa. i perwsza lepsza gówniara mi tego nie zepsuje/ seqqtember
|
|
|
|