 |
to minie, kurwa kiedyś na pewno
|
|
 |
to nie była taka prosta sprawa. nie pokochałam Cię od razu. gdy pierwszy raz Cię zobaczyłam nie poczułam nic. byłeś dla mnie zwykłym, szarym chłopakiem. nawet mi się nie spodobałeś. ba! powiedziałam, że jesteś nie w moim typie. po paru dniach zaczęliśmy rozmawiać i z czasem coś mnie trafiło. nawet nie wiem kiedy. ale od roku jesteś najważniejszym człowiekiem w moim życiu.
|
|
 |
podobno czas goi rany,kurwa, moje stają się coraz większe
|
|
 |
a naszą bezludną wyspę już ktoś odkrył, wprowadził się. budują teraz miasto. nie patrzą, że rozdzielili osoby, które tu mieszkały.
|
|
 |
To nie jest tak, że nie odzywam się, bo nie chcę. Wręcz odwrotnie.
Mam wielką ochotę z tobą porozmawiać, tylko zwyczajnie boję się,
że widząc moje imię na ekranie telefonu wywrócisz oczami i powiesz
“kurde, nie chce mi się z nią gadać, ale odpiszę, żeby nie było jej przykro.”
|
|
 |
Najgorsze rzeczy robi się podobno po pijaku. Wyobraź sobie człowieku, jaka musiałam być najebana, gdy się w Tobie zakochałam.
|
|
 |
Dopiero teraz zaczynam rozumieć, że moja walka jest wygrana. To ja wygrałam nie on. Dałam z siebie wszystko, próbowałam jak tylko najlepiej i najwięcej można było. I co ? Nie mam nic. W sumie zdobyłam się na odwagę, żeby powiedzieć 'DOŚĆ'. To naprawdę trudne, ale dałam rade. To ze zrozumiesz, że już nie warto, to nie przegrana, to największą wygrana dla Ciebie, to jedynie przegrana jego, bo zniżył się do takiego poziomu, żeby kazać Ci walczyć o jego miłość, której i tak byś nie dostała
|
|
 |
Chciałabym chłopaka, który będzie mnie trzymał w swoich ramionach na ognisku. Będzie leżał ze mną na kocu patrząc w gwiazdy szukając naszej. Będzie wpuszczał do moich ust dym z papierosa. Będzie mnie kochał. Będzie. To byłoby zbyt piękne.
|
|
 |
jebło to jebło, po chuj drążyć temat?
|
|
 |
codziennie walczę ze sobą. Staram się nie uronić żadnej łzy, staram się nie pokazywać mojego smutku, staram się nie wyróżniać od innych. A co najważniejsze, codziennie walczę ze swoim sercem, które pragnie jego głosu, jego dotyku, jego pieprzonych smsów, pragnie jego. Codziennie zmagam się ze sobą, bo chociaż tak bardzo chce, nie pisze do niego, nie daje mu żadnego znaku życia. Nie odzywam się, mógłby pomyśleć, że zapomniałam. Ale ja czekam, czekam każdego pierdolonego dnia ta chociaż jakiś jeden, maluteńki znak od niego.
|
|
 |
Jestem wredna, arogancka, niemiła? Być może. Ale to dlatego, że ktoś mi kiedyś powiedział, że w życiu nie można być gorszym od innych. Trzeba się dostosować.
|
|
|
|