 |
pierdolę to co myślisz, bo znam się z prawdą. ~ Sulin
|
|
 |
jestem pierwszym kurwa kotem nie chodzącym na Twej smyczy. ! ~ Sulin
|
|
 |
czas wracać, ta bo bez nas jest smutno, nie mów cześć, powitaj mnie wódką. ~ Raca
|
|
 |
zanim powiesz kocham zastanów się głębiej. ~ Raca
|
|
 |
dobrym słowem i wsparciem, mych ludzi obdarowuje. ~ Graba
|
|
 |
słowo jakie daję, od siebie, nie zmarnuj życia, bo tylko jedno jest dla Ciebie.
|
|
 |
nie ziewam i nie płaczę, że jest tak a nie inaczej. ~ Graba
|
|
 |
nie idę na skróty, nie idę na łatwiznę, wole wspinać się powoli niż mieć na psychice bliznę. ~ Graba
|
|
 |
twierdzisz, że zły z Niego człowiek - bo wiecznie siedzi pod blokiem , nosi kaptur na głowie i mało komu ufa. jak Ty byś się zachowywał, gdybyś od małolata przeżywał codzienny koszmar w domu ? więc nie pierdol.
|
|
 |
Domówka u kumpeli. Stała ubrana w małą czarną z włosami opuszczonymi na jej opalone plecy. Wyszła na balkon i wciągnęła powietrze. Poczuła, jak ktoś łapie ją w talii. 'Nie przywitałaś się, Młoda.' Powiedział cicho w jej włosy. Odwróciła się wolno i uśmiechnęła słodko. 'Cześć.' Powiedziała czując, jak jej serce zaczyna bić jeszcze mocniej. Zaśmiał się szczerze. 'Co robisz?' Puścił ją i oparł się o barierkę. Znów mogła oddychać i spokojnie mówić. 'Stoję.' Spojrzeli na siebie, jak na parę idiotów. 'Mmm...no tak. Na to bym nie wpadł.' Uśmiechnął się i pstryknął ją w nos. Patrzyli na siebie dłuższą chwilę, aż w końcu jej bóstwo wyprostowało się i podeszło bliżej. Dotknął jej policzka chłodną dłonią i nachylił się tak, że wystarczył jeden ruch do pocałunku. Odwróciła się nagle, ale on trzymał ją mocno za rękę. Znów zbliżył usta do jej ucha. 'Nie uciekaj. Nie uciekaj mi.' Spojrzała mu w oczy. 'Dlaczego?' Zapytała cicho. Mruknął jej do ucha ciche 'Bo nie lubię, gdy jesteś daleko. ./ ?
|
|
 |
Patrzyłam mu uważnie w jego piwne tęczówki delikatnie rozpinając guziki od jego białej koszuli . pachniała . on pachniał . było w tym zapachu coś czego doświadczyłam , bez wątpienia . i te rysy twarzy .. tak idealne .. tak znajome .. musnęłam delikatnie jego policzek i zeszłam mu z kolan . przepraszam - wyszeptałam . poprawiłam bluzkę i wyszłam . to nie był mężczyzna którego kochałam .
|
|
|
|