 |
każdy twój najmniejszy gest skierowany w moja stronę daje mi niesamowita energię do działania.
|
|
 |
Nikt nie będzie mówił jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze
|
|
 |
ile straciłeś , kiedy zawiodła Cię twoja ambicja ?
|
|
 |
kiedyś dotrze do Ciebie, że pozbawiłeś się czegoś naprawdę pięknego. że zabiłeś coś, co mogło nazywać się Naszym wspólnym życiem. oszukałeś tą miłość, by móc się przez chwilę zabawić. ale nadejdzie w końcu ten dzień, gdy przeglądając listę kontaktów w telefonie, gdzieś pomiędzy panną 24, a panną 26 przeczytasz Moje imię. wspomnisz kim dla Ciebie byłam i jak wiele zrobiłam. przypomnisz sobie, że kochałam, a Ty bezpodstawnie zburzyłeś to uczucie. będziesz żałował i zapijał wspomnienia. ale to Ci nie pomoże. w końcu przeszłość kiedyś każdego dopada. [ yezoo ]
|
|
 |
dziewczyna, która oddała się chłopakowi cała, bo go kochała jest nazywana " dziwką ", a ta która daje na prawo i lewo nazywana jest " cichą, skromną i poukładaną " . nie no zajebiście. | umciaumciaa
|
|
 |
" patrzymy sobie w twarz, byle tekst trafia w gusta
każde miejsce dobre, prawie jak blunty, lub ricard wódka. " | Diox.
|
|
 |
|
-Telefon Ci dzwoni , nie odbierzesz .? -Jak kocha to poczeka . -A jak nie kocha .? -To po co odbierać .? /
kaktusowaa
|
|
 |
siedzę i wpierniczam ' nussbaizera ' i myślę " co by było gdyby ". | umciaumciaa
|
|
 |
szlachta nie upada... szlachta atakuje podłogę. | besty.
|
|
 |
taa, długi weekend powiadacie? czyżby melanż? | umciaumciaa
|
|
 |
-masz.-syknęłam rzucając Mu na stolik biały proszek.spojrzał się na Mnie,jak na zbawiciela,a zarazem zdziwił się,dlaczego to robię.-nie musisz dziękować.-dodałam siadając na fotelu naprzeciwko Niego.pospiesznie rozsypał wszystko układając w nierówne kreski.już zabrał się do wciągnięcia tego świństwa,gdy po pokoju rozbrzmiał się Mój sarkastyczny śmiech.-wiedziałam.cholera,wiedziałam!-krzyknęłam.-gdy Ja potrzebowałam byś był obok,byś wysłuchał,pomógł,albo wspólnie pomilczał,nigdy nie miałeś czasu.odmawiałeś Mi,albo zlewałeś każdy Mój telefon.-krzyczałam,czując jak po policzkach powoli spływają łzy.-teraz,dostając to gówno cieszysz się,jak idiota,któremu udało się obrabować bank bez żadnego przypału.masz to, co chciałeś.chyba oboje wiemy, co bardziej kochasz.-przerwałam próbując złapać oddech.-ale kochanie..-zaczął.-Twoje kochanie jest tam.-rzuciłam wskazując na proszek i w nadziei,że jeszcze zmieni zdanie,powoli opuszczałam Jego pokój. na marne. już Mu nie zależało. [ yezoo ]
|
|
 |
życie rozpierdoliło nas szybciej niż myśleliśmy.
|
|
|
|