 |
chcesz iść? idź. nie jestem zdziwiony.
ponoć nie ma ludzi niezastąpionych
|
|
 |
gdy darzysz kogoś dużą sympatią
widzisz w nim swoją duszę bratnią.
dzielisz swój czas, raczysz gadką.
w końcu któraś jest tą ostatnią
|
|
 |
ile to razy, przedziwne fazy
niszczyły więzy dające azyl
|
|
 |
weź policz, ilu wokół masz ważnych ludzi,
a ilu się za tobą w ogień rzuci.
najwyższy czas się obudzić, ocucić
i skumać to, a nie się smucić
|
|
 |
dalej iść w gronie bliskich osób. dobry sposób by uśpić niepokój
|
|
 |
zebrać osobistą świtę wokół, zawężać więzy krok po kroku
|
|
 |
|
Każdego dnia boję się, że przestaniesz mnie kochać.
|
|
 |
Miała bardzo starą duszę, nie z tej epoki...
|
|
 |
Chcę Cię ponieść w gwiazdy bo tam odkryje kosmos, mówić najtrudniejsze prawdy tak wybitnie prosto.
|
|
 |
w to ,że ma być dobrze nie zawsze wierzę tak uparcie
|
|
 |
i też czasem tęsknisz i patrzysz w gwiazdy.
wasz wzrok krzyżuje się gdzieś wśród galaktyk
|
|
|
|