 |
Kochałam tę Jego roześmianą twarz. Jego dźwięczny głos i delikatne dłonie. Kochałam subtelne pocałunki i spojrzenia. Każdą Jego rzęsę, każdą cząstkę Jego ciała, Jego duszę i oddechy. Kochałam, gdy na mnie patrzył, gdy całował me ciało wzrokiem i ustami. Kochałam Jego śmiech i bicie serca. Kochałam Go całego. I kocham nadal.
|
|
 |
Można oczy zamknąć na rzeczywistość, ale nie na wspomnienia.
|
|
 |
Powiedz jej czasami, że jej oczy Ci się podobają czy też, że ładnie jej w tym ciuchu. Wspomnij, że jej włosy dzisiaj ładnie się układają lub jej uśmiech rozpromienił Ci cały dzień. Spróbuj czasem powiedzieć, że gdyby jej nie było nie poradziłbyś sobie.
|
|
 |
próbowałeś wymazać siebie z mojej pamięci, skrupulatnie wbijając mi w serce miliardy szpilek oraz umawiając się z przypadkowymi pannami by wzbudzić we mnie rozgoryczenie. mimo wszystko nadal trwałam. wciągałeś najgorsze ścierwo i jarałeś blanty kilogramami. opowiadałeś mi o tym jak najlepszej przyjaciółce, ale doskonale wiem, że nie raz liczyłeś na strzała prosto w twarz. ku Twojemu zdziwieniu nadal byłam, kiedy płakałeś i dzwoniłeś do mnie o trzeciej nad ranem, że tak bardzo pragniesz się przytulić, kiedy prosiłeś mnie o hajs na sztukę. zawsze. potrafiłam rzucić wszystko i przyjść tylko po to by spędzić z Tobą kilkanaście minut i zobaczyć jak się uśmiechasz. uwierzyłeś, że naprawdę kocham Ciebie z całego serca, bezwarunkowo, z każdą wadą i zaletą, za nic.
|
|
 |
niepewnie wtuliłam się w znajome ramiona, tak bardzo brakowało mi ich ciepła i drżenia przy najdelikatniejszym dotyku. słyszałam jak spokojnie oddychasz. milczałeś. poczułam Twoją dłoń dotykającą mojego policzka i mimo ciemności dostrzegłam blask czekoladowych tęczówek, które oświetlone jedynie przez uliczne latarnie były czarne jak węgielki. chciałam wypowiedzieć chociaż jedno słowo, ale przy Tobie brakło mi tchu. czułam się taka bezpieczna i kochana, zupełnie jak rok temu, kiedy jeszcze byliśmy razem i nasze zachowanie było zupełnie naturalne i przewidywalne. zdałam sobie sprawę, iż nie tylko ja tęsknię i cierpię, że te uczucia są wzajemne.
|
|
 |
czekam na ciebie. chodź tu i sklej moje serce,które rozszarpane już do cna woła cię o pomoc. zaopiekuj się nim. spraw, ze na nowo poczuje się komuś ważne,że znów będzie rozgrzane miłością i żywe. dziś to tylko szary,wyczerpany organ bez życia, który poszukuje serca, które będzie biło tym samym rytmem, szybkim i pełnym nadzieji i optymizmu. spraw, że przypomni sobie jak to jest mieć w sobie czyjąś miłość, ciepło. nie pozwól,by ponownie łkało z braku czyjejś osoby. zaopiekuj się, zostań, proszę. / s.b
|
|
 |
Zawsze możesz odejść. Zawsze masz wybór. Nigdy nie ma tylko jednego wyjścia. To Ty na zawsze zostajesz odpowiedzialny za swoje czyny. Za miłość, którą utracisz idąc inną ścieżką. Za brak intymności, gdy wybierzesz kierunek sławy. Za słowa wypowiedziane zbyt szybko. Za to co robisz, i czego nigdy nie zrobiłeś. Możesz, bo to jest Twoje życie. I nikt inny za Ciebie go nie przeżyje.
|
|
 |
Mimo wszystko dziękuję Ci za to, że byłeś, i pokazałeś mi świat z innej perspektywy.
|
|
 |
Blada twarz w oknie, zwykła koszulka, szerokie spodenki, rozmazany makijaż, łzy w oczach, papieros w ustach i brak tej głupiej chęci do życia.
|
|
 |
Gdy wyjdziesz? Mam biec? Przepraszam, ale w biegach jestem kiepska. Zostanę i przechylę ostatni kieliszek gorzkiej żołądkowej i.. 'za błędy' czy jak to szło.?
|
|
 |
Człowiek zawsze, ale to zawsze będzie kochać swoją pierwszą miłość. Chociaż chcielibyśmy ją wyrzucić ona na zawsze pozostanie w sercu.
|
|
 |
Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś.
|
|
|
|