głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika twoj_aniol

 Bała się  że ten człowiek mógłby kiedyś zniknąć z jej życia.

kropeczka7127 dodano: 28 października 2013

"Bała się, że ten człowiek mógłby kiedyś zniknąć z jej życia."

i to by było chyba na tyle. bo czas to pieniądz  to korzyść której ja potrzebuję  jednak nie tej dosłownie materialnej ale uczuciowej. potrzebuję czegoś prawdziwego i to nie będziesz ty. zmarnowałam dla ciebie już stanowczo za dużo czasu.

briefly dodano: 28 października 2013

i to by było chyba na tyle. bo czas to pieniądz, to korzyść której ja potrzebuję, jednak nie tej dosłownie materialnej ale uczuciowej. potrzebuję czegoś prawdziwego i to nie będziesz ty. zmarnowałam dla ciebie już stanowczo za dużo czasu.

 o ♥! teksty niecalkiemludzka dodał komentarz: ;o ♥! do wpisu 27 października 2013
nadal jesteś pewien swoich słów  że na zawsze tylko ja? nadal jesteś pewny każdej swojej obietnicy o naszej wspólnej przyszłości? nadal jesteś chętny na codziennie śniadania do łóżka w Twoich ramionach? nadal twierdzisz  że mógłbyś oddać za mnie życie? nadal uważasz  że nie da się przestać mnie kochać? nadal nie potrafisz zasnąć bez mojego 'dobranoc'? spójrz mi w oczy i odpowiedz szczerze  choć nie musisz odpowiadać bo jestem pewna  że jedna odpowiedź na te wszystkie pytania to nie. już wierzysz w to jak mówiłam  że nic nie trwa wiecznie?

whistle dodano: 27 października 2013

nadal jesteś pewien swoich słów, że na zawsze tylko ja? nadal jesteś pewny każdej swojej obietnicy o naszej wspólnej przyszłości? nadal jesteś chętny na codziennie śniadania do łóżka w Twoich ramionach? nadal twierdzisz, że mógłbyś oddać za mnie życie? nadal uważasz, że nie da się przestać mnie kochać? nadal nie potrafisz zasnąć bez mojego 'dobranoc'? spójrz mi w oczy i odpowiedz szczerze, choć nie musisz odpowiadać bo jestem pewna, że jedna odpowiedź na te wszystkie pytania to nie. już wierzysz w to jak mówiłam, że nic nie trwa wiecznie?

i powiedz mi kurwa  co się z nami stało.

whistle dodano: 27 października 2013

i powiedz mi kurwa, co się z nami stało.

Jestem jego złamanym sercem  jestem jego 9 paczką papierosów w tym tygodniu  jestem bólem w głowie i nagłym szarpnięciem gdzieś w okolicach żołądka  jestem jego krzykiem  jego strachem  chorobą  połówką pitą do lustra  udawaniem  że nic  a nic nie boli  jestem jego słabością i szaleństwem  jestem każdą z tych rzeczy  które go przerażają  ale jestem wszystkim  jestem dla niego tym samym czym on jest dla mnie.

niecalkiemludzka dodano: 27 października 2013

Jestem jego złamanym sercem, jestem jego 9 paczką papierosów w tym tygodniu, jestem bólem w głowie i nagłym szarpnięciem gdzieś w okolicach żołądka, jestem jego krzykiem, jego strachem, chorobą, połówką pitą do lustra, udawaniem, że nic, a nic nie boli, jestem jego słabością i szaleństwem, jestem każdą z tych rzeczy, które go przerażają, ale jestem wszystkim, jestem dla niego tym samym czym on jest dla mnie.

czasami nie chodzi o to  aby zmieniło się na lepsze. najczęściej chodzi o to  aby zmieniło się na cokolwiek.

easyescape dodano: 27 października 2013

czasami nie chodzi o to, aby zmieniło się na lepsze. najczęściej chodzi o to, aby zmieniło się na cokolwiek.

to co łączy nie po­win­no dzielić  a to co dzieli nie po­win­no rozdzielać.

easyescape dodano: 27 października 2013

to co łączy nie po­win­no dzielić, a to co dzieli nie po­win­no rozdzielać.

2  znów się głupio sprzeczamy i idziemy na górę. siada obok mnie  skierowany na wprost.  co u ciebie mała? nie wypiłaś czasem za dużo? ojoj  nie ładnie  uważnie słucha wszystkiego co mu mówię. dokładnie opowiadam to co się działo przez ostatnie kilka godzin  pokazuję jak tańczyłam z dziewczynkami  opisuję prezent który na niego czekał. i kiedy orientuję się  że znowu mówię za dużo i stanowczo za szybko  a on coraz szerzej się uśmiecha  pytam się go dlaczego nie może zostać. mówi o jakimś spotkaniu  że jest umówiony i w sumie  to musi już lecieć. odchodzi bez pożegnania. siedzę jak wryta  martwo spoglądając na stół. jak to? czy to znaczy  że..? orientuję się  że reszta zaczyna do mnie machać sprawdzając czy żyję. uśmiecham się i mówię  że wszystko jest jak najbardziej okej  ale muszę na chwilę wyjść. chwytam torbę i wybiegam na balkon i właśnie w tym momencie pękła we mnie ostatnia tama.

briefly dodano: 27 października 2013

2) znów się głupio sprzeczamy i idziemy na górę. siada obok mnie, skierowany na wprost. "co u ciebie mała? nie wypiłaś czasem za dużo? ojoj, nie ładnie" uważnie słucha wszystkiego co mu mówię. dokładnie opowiadam to co się działo przez ostatnie kilka godzin, pokazuję jak tańczyłam z dziewczynkami, opisuję prezent który na niego czekał. i kiedy orientuję się, że znowu mówię za dużo i stanowczo za szybko, a on coraz szerzej się uśmiecha, pytam się go dlaczego nie może zostać. mówi o jakimś spotkaniu, że jest umówiony i w sumie, to musi już lecieć. odchodzi bez pożegnania. siedzę jak wryta, martwo spoglądając na stół. jak to? czy to znaczy, że..? orientuję się, że reszta zaczyna do mnie machać sprawdzając czy żyję. uśmiecham się i mówię, że wszystko jest jak najbardziej okej, ale muszę na chwilę wyjść. chwytam torbę i wybiegam na balkon i właśnie w tym momencie pękła we mnie ostatnia tama.

1  siedzimy wszyscy razem  tam gdzie zawsze. każdy z nich już dostał swoją porcję szczęścia  a ja szczelnie owinięty  trzymam w dłoniach ostatni kawałek  ostatnią nadzieję  że jednak się zjawi.  on nie przyjdzie   skąd wiesz? przecież mówił  że później wbije  że postara się  że...   słuchaj  nie zrozum tego źle  ale on zawsze tak mówi  gorąca łza zaczyna spływać po zimnym policzku  staram się ją wytrzeć rękawem najszybciej jak potrafię  tak aby jej nie zauważyli.oddaję im pudełko i obserwuję jak znika to co chroniłam przez ostatnie pół godziny. nie dbam już o nic  znów się zatracam. nie ważne  że mieszam  muszę się uspokoić  nie mogę dopuścić do siebie tych wszystkich emocji. i nagle  widzę jego uśmiech zza szyby samochodu.  to on?  słyszę ich ciągłe pytania  a ja wiem  jestem na sto procent pewna  że to właśnie on podjechał. wysiada i idzie w moim kierunku.  co jemy? gdzie moja porcja?

briefly dodano: 27 października 2013

1) siedzimy wszyscy razem, tam gdzie zawsze. każdy z nich już dostał swoją porcję szczęścia, a ja szczelnie owinięty, trzymam w dłoniach ostatni kawałek, ostatnią nadzieję, że jednak się zjawi. "on nie przyjdzie" "skąd wiesz? przecież mówił, że później wbije, że postara się, że..." "słuchaj, nie zrozum tego źle, ale on zawsze tak mówi" gorąca łza zaczyna spływać po zimnym policzku, staram się ją wytrzeć rękawem najszybciej jak potrafię, tak aby jej nie zauważyli.oddaję im pudełko i obserwuję jak znika to co chroniłam przez ostatnie pół godziny. nie dbam już o nic, znów się zatracam. nie ważne, że mieszam, muszę się uspokoić, nie mogę dopuścić do siebie tych wszystkich emocji. i nagle, widzę jego uśmiech zza szyby samochodu. "to on?" słyszę ich ciągłe pytania, a ja wiem, jestem na sto procent pewna, że to właśnie on podjechał. wysiada i idzie w moim kierunku. "co jemy? gdzie moja porcja?"

nie czytaj mi w myślach! piękne... teksty briefly dodał komentarz: nie czytaj mi w myślach! piękne... do wpisu 27 października 2013
Pogubiłam się w tych wszystkich uczuciach i choć nadal się uśmiecham to w środku krzyczę  krzyczę o pomoc i bezlitosnym wzrokiem patrzę na ludzi  żeby wyciągnęli do mnie rękę. Potrzebuję ratunku.

whistle dodano: 26 października 2013

Pogubiłam się w tych wszystkich uczuciach i choć nadal się uśmiecham to w środku krzyczę, krzyczę o pomoc i bezlitosnym wzrokiem patrzę na ludzi, żeby wyciągnęli do mnie rękę. Potrzebuję ratunku.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć