 |
|
Na pewno są jeszcze normalni faceci. Mój były zagarnął tyle skurwysyństwa dla siebie, że musiało dla kogoś braknąć./esperer
|
|
 |
|
Mówię Ci, co chcesz usłyszeć. I mówię to dla Ciebie.
|
|
 |
|
Płaczę w samej sobie.W środku.Tam głęboko,gdzie mieszczę wspomnienia z Tobą.Tam głęboko,gdzie mieści się kawałek przeszłości szczęścia.Tam głęboko,nikt się nie dostanie.Nigdy to nie ustanie.Już zawsze będzie to częścią.Tykającą bombą w głębi mnie,stosem przykrości i śmiechu.Zawsze będzie tkwić ten maleńki skrawek szkła stłuczonego serca.| longing_kills
|
|
 |
|
Czasem siedziałam i krzyczałam.Widzisz,białe ściany zamieniały się wtedy w rzeźnię. Wszędzie tylko krew,mordowałam swoje uczucia.Każdy uniesiony ton głosu niósł ze sobą parę czułości wylewając złość,smutek,żal,nienawiść.Byłam straszna.Raniłam siebie i wszystkich wokół.Miałam wtedy tyle pomysłów na siebie,jak skrzywdzić siebie po raz kolejny.Byłam masochistką.Uwielbiałam wbijać sobie noże,szczególnie,gdy miały one zadowolić innych.Widząc uśmiech innych po trochu umierałam w sobie.| longing_kills
|
|
 |
|
I dziś patrzę na blizny i żal mi.Ale nie jest mi żal,że są tu ze mną,ale jednak żal mi,że musiało do tego dojść w taki sposób,że nadal wciąż tu jestem. Czy nie lepiej byłoby już skaleczyć siebie jeden raz a porządnie,niż kaleczyć biedne ciało po trochu? | longing_kills
|
|
 |
|
Być może za kilka lat spotkamy się gdzieś przypadkiem i pójdziemy razem na kawę. Porozmawiamy wtedy, na spokojnie, zmienieni przez kolejne kilogramy doświadczeń. Uśmiechniemy się do siebie - nieco poważniej, bez dawnej namiętności. We wspomnieniach kilka razy przewiną się wybrane wspólne chwile, lecz przede wszystkim - prawdopodobnie powiem Ci prawdę. Opowiem Ci, co się wydarzyło, w jakiej kolejności, pozwolę Ci zrozumieć. Za kilka lat, bo teraz nie potrafię. Teraz nie chcesz mnie słuchać, nie wierzysz i nie ufasz. Teraz uważasz, że usilnie próbuję zepsuć Ci życie podczas kiedy właściwie nie mam w tym udziału. Teraz mi jest właściwie obojętne, co o mnie myślisz, a wówczas powiem Ci to tylko po to, żebyś zrozumiał jak bardzo pomyliłeś się co do rzekomej zmiany mojej osoby i odczuć mojego serca względem Ciebie.
|
|
 |
|
Podobno lubisz prawdę? Jak lubisz to czemu zawsze ryczysz kiedy Ci ją wygarnę?
|
|
 |
|
To wraca gdy budzę się z kacem patrząc na blizny.
|
|
 |
|
[2] Dopowiedział, zanim odsunął się na kilka centymetrów. Pochylił głowę i lekko musnął moje wargi, a kiedy lekko je rozchyliłam od razu zrozumiał jak mi się podoba, jak bardzo Go chcę z tym wszystkim, co sobie tak pięknie wyobrażamy. Po pocałunku zaczerpnął powietrze i już otwierał usta, by coś powiedzieć, lecz przyłożyłam Mu do nich palec - ... najlepiej. Czuję - mruknęłam, a On potwierdził to szczerym uśmiechem.
|
|
 |
|
Nie mam okazji powiedzieć tego prosto w oczy, nie mogę zająć nawet grama twojego czasu bo dzielisz go z kimś innym, ale nie chcę mówić jak bardzo cie nienawidzę lub wytykać każdy błąd. Chcę podziękować. Podziękować za ten okres mojego życia, za to co mi dałeś i co razem stworzyliśmy. Dzisiaj ostatecznie zamknęłam "nasz" rozdział. Dam sobie radę sama, tak samo jak ty. Wydawało nam się, że nie potrafimy żyć ze sobą a bez siebie było jeszcze gorzej ale teraz nadszedł czas by nauczyć się, że nic nie może trwać wiecznie. Żegnam się z Tobą, ale mimo to nigdy nie zapomnę. Życzę ci szczęścia. Wiem, że już je znalazłeś na mnie też już gdzieś czeka, zostaje nam tylko cieszyć się tym co mamy, wspomnieniami bo przecież ich nie zniszczymy...DZIĘKUJĘ. | choohe
|
|
 |
|
[1] Zmieniłam pozycję, siadając po turecku na ławce i przypatrując Mu się dokładniej. Na oko zaczęła się już trzecia godzina naszego przebywania w parku na rozmowie. - Daj mi trochę czasu, a obiecuję, że będzie nam najlepiej na świecie - powiedziałam szeptem. Jego wzrok intensywnie przewiercał mój. Przybliżył dłoń, a podczas mówienia kolejno zaczął muskać moje włosy, przechodząc następnie na twarz - od policzków, przez nos, dochodząc do ust. - Mogę siedzieć tu z Tobą kilka dni i marznąć, a zarazem starać się ogrzewać Ciebie swoim ciałem, i będzie mi najlepiej na świecie. Kiedy Cię słucham, jest najlepiej. Gdy milkniesz i z uwagą przysłuchujesz mi się, czuję się równie cudownie. Kiedy milczymy i uśmiechamy się przez kilkanaście sekund do siebie, jestem w niebie - zbliżył się i zamknął mnie w ramionach. - Ciii, wiesz, że w tej ciszy słyszę jak Ci bije serce? Kiedy Cię przytulam wiem, że nie ma niczego lepszego na świecie.
|
|
|
|