 |
a życie jest tak proste, jak moje kręcone włosy.
|
|
 |
stali w ciszy na jednej z dróg. wiatr oplótł jej ciało, zmuszając do tego, aby zadrżało. chłopak spojrzał na nią spod swoich długich rzęs. zauważył, że zimno maluje jej rumieńce na przeźroczystej prawie twarzy. uniósł wolno głowę i na widok jej zaszklonych oczu wstyd ścisnął mu serce. nic nie zrobił. stał tylko i patrzył z ciarkami na plecach, jak kobieta jego życia wylewa łzy, których i tak nie jest w stanie już zliczyć. w końcu spojrzała na niego. 'zaśmiej się.' powiedziała tak cicho, że w sumie wyczytał to z ruchu jej warg. 'zaśmiej się.' powtórzyła głośniej. 'niech echo naszych śmiechów roznosi się po pustej okolicy. poudawajmy chociaż, że nic nie umarło, że wciąż jeszcze istniejemy.' zaczęła krzyczeć. 'jestem! ja wciąż tu jestem! mam uczucia, mam jebane serce i jestem! dla Ciebie.' dokończyła już szeptem. 'proszę, Ty też naucz się być.' kiedy odchodziła nie próbował jej nawet zatrzymać. zostawiła obok niego obumarłą cząstkę siebie. wiatr wyszeptał pożegnanie.
|
|
 |
są gesty, które doceniamy dopiero gdy kończą się bezpowrotnie.
|
|
 |
odważny, to nie ten kto się nie boi, ale ten który wie, że istnieją rzeczy ważniejsze niż strach.
|
|
 |
jeżeli Ci na mnie zależy, to znajdziesz drogę do mnie nawet przez piekło.
|
|
 |
- kochanie, uderzyłam się w paluszka. strasznie boli. pocałujesz?
- oczywiście.
- a przy okazji uderzyłam się jeszcze w usta.
|
|
 |
kochaj, pożądaj, nienawidź, całuj, odrzucaj, przytulaj, BĄDŹ.
|
|
 |
Mieć Go blisko, kochać ponad wszystko !
|
|
 |
napalam się na Ciebie, gorzej niż zioło.
|
|
 |
a na bierzmowanie wezmę sobie damski odpowiednik Twojego imienia.
|
|
 |
zawróćmy, przecież zostawiliśmy tam szczęście.
|
|
 |
Kochać kogoś za wygląd, to jak lubić czekoladę za opakowanie.
|
|
|
|