 |
Bo najtrudniej jest odejść. Zostawić coś co dawało tak wiele pozytywnej energii. Tak cholernie dużo radości z życia.
|
|
 |
dziękuje za te pojedyncze dni w których chociaż przez chwilę mogłam czuć bicie twojego serca
|
|
 |
to śmieszne jak bardzo brakuje mi osoby dla której nigdy nie byłam wyjątkowa, dla której moje uczucia są nic nie warte .
|
|
 |
Tęsknię, chociaż wiem, że nie mogę.
|
|
 |
znowu dławię się łzami. nienawidzę Cię ranić. chciałabym się odciąć, zapomnieć, wyrzucić moje serce do kosza i zastąpić je nowym, takim bez najmniejszej skazy. niestety blizny niszczą. nadal nie potrafię wybrać między dobrem a złem. gubię się. dlaczego zakazane kusi najbardziej? dlaczego wybór, który powinien być oczywisty nie jest taki łatwy jakby się wydawało? nie wiem. obiecuję, ucieknę od tego uczucia. będę tylko Twoja, na zawsze. tylko jak to zrobić? jak zapomnieć o przeszłości? jak zostawić kogoś kto tak bardzo potrzebuje mojej opieki? proszę, naucz mnie być wredną suką. ja umyślnie tego nie potrafię.
|
|
 |
nienawidzę nocy. nienawidzę gwiazd. nienawidzę piwa. nienawidzę zielska. nienawidzę narkotyków. nienawidzę mojej słabości. nienawidzę czekoladowych tęczówek. nienawidzę przeszłości. nienawidzę teraźniejszości. nienawidzę huśtawek nastrojów. nienawidzę lęku. nienawidzę łez. nienawidzę samotności. nienawidzę siebie samej, za to, że tak bardzo Cię ranię.
|
|
 |
nie wracaj do przeszłości. nie pozwól by wspomnienia zawładnęły Twoim sercem, by zapukały do Twojej duszy. odetnij się, nie rozpamiętuj. te piękne chwile już nie wrócą - to najszczersza, ale i najbardziej bolesna prawda.
|
|
 |
Miłość przez internet, flirt przez sms'y, uczucia wyrażane emotkami.
|
|
 |
Udany poranek to przespany poranek.
|
|
 |
[2] Bo to na sms'y od niego zawsze tylke czekałam, później czytając je z trzęsącymi się dłońmi i walącym sercem. Uwielbiałam kiedy się ze mną drażnił albo robił tą słodką obrażoną minkę kiedy robiłam mu na złość. Uwielbiałam nasze zakłady, które ciągle przegrywałam i chciałam więcej. Uwielbiałam te długie spacery i rozmowy. Uwielbiałam ten jego nieśmiały wyraz twarzy gdy próbował mnie zaczepiać. W jego ramionach gdy delikatnie i tak nieśmiało przytulaliśmy się do siebie czułam, że to jest właśnie moje miejsce. Wtedy wszystko do okoła przestawało mieć znaczenie, czas się zatrzymywał i liczyliśmy się tylko my, a ja marzyłam by to nigdy się nie skończyło. On także sprawiał, ze wylałam wieczorami setki łez i nie mogłam normalnie funkcjonować po tym jak znikał na kilka tygodni, a nawet miesięcy. Ale to właśnie on był dla mnie najważniejszy i niezastąpiony bo to właśnie jego pokochałam najbardziej na świecie.
|
|
|
|