 |
zaryzykuj. wystarczy 7 sekund odwagi, by móc coś zmienić w swoim życiu
|
|
 |
Kocham Cię a reszta nie ma znaczenia, oddałabym za Ciebie życie bez zastanowienia.
|
|
 |
znasz go lepiej niż samą siebie. potrafisz dokończyć za niego każde zdanie. gdy się uśmiecha, wiesz doskonale dlaczego to robi. przez miesiące, w których oddychaliście wspólnym powietrzem, nauczyliście się siebie na pamięć. żaden z fragmentów jego ciała nie jest Ci obcy. gdy nagle odejdzie czujesz jakbyś straciła serce. załamujesz się. zaciskasz pięści i nerwowo uderzasz nimi w ścianę. płaczesz tak długo, aż brakuje Ci łez. wtedy skomlisz jak pies. nie widzisz sensu w swojej egzystencji. chcesz umrzeć. niespodziewanie pojawia się ktoś, kto wyciąga Cię z dołka. zaczynasz wychodzić z domu, uśmiechać się. nadal myślisz o swojej byłej miłości, ale jest już łatwiej, lepiej. nigdy nie zapomnisz, to nierealne, ale musisz nauczyć się żyć ze świadomością, że go nie ma i nie wróci.
|
|
 |
nauczyłam się, że można żyć bez tlenu. z czasem ból łagodnieje, nie mija, ale też nie dominuje w egzystencji. można wstać, usiąść na krześle i spokojnie zjeść kanapkę z nutellą, która dotychczas była nie do przełknięcia oraz zasnąć wieczorem jak dziecko. myśl, że kiedykolwiek byłeś obok jest gdzieś w głębi serduszka, przypomina się w chwilach wygodnych, chwilach pierdolonej samotności i tylko wtedy pozwalam sobie na płacz, lecz w towarzystwie żyję i oddycham pełną piersią tym powietrzem, które zmieniło swój smak i biegnę na spotkanie nowej rzeczywistości.
|
|
 |
cześć, tak dawno do Ciebie nie pisałam. nie mam na co liczyć i tak nie otrzymam odpowiedzi. w kartoniku leży setka listów, których nie wysłałam. mimo upływających miesięcy, każdy następny przepełniony jest coraz większym bólem. moje życie mogło być banalne, ale odpycham od siebie każdą osobę próbującą dać mi chociaż odrobinę szczęścia. nie zwracam uwagi na drogowskazy. nadal biegnę drogą, którą obraliśmy wspólnie, ale sama. wieczorem, gdy zmywam maskę złożoną z kilkunastu rodzajów uśmiechu i włączam muzykę, wiem co nastąpi za moment. będę płakać, walić głową w ścianę i zaciskać pięści z bezradności. powiedz mi, jak kolejny raz podbić Twoje serce. czy to naprawdę nierealne? pomóż mi odnaleźć siebie, bo ja już chyba nie potrafię.
|
|
 |
może tak jak w 'Pamiętniku' Sparksa spotkamy się za kilkanaście lat. będziemy wtedy innymi ludźmi, bardziej dojrzałymi i z innymi perspektywami. spojrzę w Twoje czekoladowe oczy tak samo jak kiedyś i przytulę Ciebie jak najmocniej potrafię. pewnie rozpłaczę się i zniszczę misterny makijaż, a smugi z czarnej maskary pokryją nieskazitelną koszulę, którą będziesz miał na sobie. potem usiądziesz na ławce w ogrodzie, a ja pójdę do domu zrobić Ci kawę, taką jaką najbardziej lubisz, bardzo słodką z mlekiem. trzęsącymi się dłońmi odpalę papierosa by uspokoić się chociaż na moment, poprawię makijaż i wrócę do Ciebie. zaczniemy rozmawiać, zupełnie swobodnie jakbyśmy widzieli się wczoraj, potem pójdziemy do łóżka, nakarmiona dotykiem zasnę w Twoich ramionach, a rano będziemy już pewni, że ten czas nic nie zmienił.
|
|
 |
Wierzę w to, ze w życiu nie ma przypadków i to, ze dowiedzialam się, że on ma oficjalnie nową dziewczynę na kilka dni przed 18stką nie było przypadkiem. tak właśnie miało być i to miał być znak, ze pora zacząć dorosłość z czystym kontem, nie patrząc wstecz. Zaczynam wszystko od nowa i wierzę, ze w końcu odnajdę swe szczęście. Na mojej 18stkowej imprezie zobaczę go ostatni raz i definitywnie pozegnam się z przeszłoscią. ;))
|
|
 |
wierz w to co kochasz. kochaj w to co wierzysz.
|
|
 |
-Biegasz z rana?
-Tak, głównie po mieszkaniu, krzycząc: "Kurwa, zaspałem!"
/?
|
|
 |
człowieka najbardziej boli drugi człowiek.
|
|
 |
Bo Ty nie znasz tego uczucia gdy ktoś daje Ci nadzieję, a potem brutalnie odbiera, jak napawa się Twoim upadkiem. Jak lekceważy Cię i daje Ci do zrozumienia, ze miedzy Wami nigdy nic nie było. Nie wiesz jak to jest gdy wracając do domu nie możesz iść prosto bo dławisz się łzami. Nie znasz tego uczucia, które towarzyszy mi za każdym razem gdy widzę miejsca, w których jeszcze niedawno byliśmy szczęśliwi. Nie masz pojęcia co czuję gdy widzę Cie z nią i gdy uświadamiam sobie jaka jestem beznadziejna. Nie wiesz jak się czuję gdy każdy pyta co się stało, a ja nie mogę odpowiedzieć bo każda myśl o tym sprawia, że wybucham płaczem. Muszę udawać szczęśliwą i uśmiechniętą osobę, bo nic innego mi nie pozostało. Nie znasz tego cholernego uczucia gdy pęka Ci serce i mam nadzieje, że nigdy go nie poznasz.
|
|
 |
Już jest za późno. Czas wszystko zniszczył.
|
|
|
|