 |
Dziś nie wiem dlaczego, ale poczułam, że muszę odezwać się do chłopaka, z którym jakiś czas temu zerwałam kontakt. Postanowiłam napisać i wszystko naprawić i spotkać się z nim. Być może coś z tego wyjdzie. Tak też zrobiłam, mamy się spotkać i może tym razem będzie dobrze. Chcę zacząć wszystko na nowo z kimś innym tym bardziej, że dziś dowiedziałam się, że ten którego tak bardzo kocham i na którego tyle czekałam ma od jakiegoś czasu inną. To tylko utwierdziło mnie w tym, że to koniec i pora to wreszcie zaakceptować. Nie mam już na kogo czekać.
|
|
 |
Otworzyłam przed Tobą moje serce. Potrafiłam przyjść do Ciebie o każdej porze dnia i nocy. Zgadzałam się na każdą, nawet absurdalną propozycję z Twoich ust. Bolało. Płakałam całymi nocami, a następnego dnia wyglądałam jak zombie. Pozwalałam Ci na rozstania i powroty. Zmieniłeś się. Uwierzyłam, że będzie dobrze. Dawałeś z siebie wszystko, jak na początku. Twój dotyk był tak samo ciepły, a słowa łaskotały moją duszę. Myślałam, że wyrosłeś z bycia skurwielem. Och, jak bardzo się myliłam. Dlaczego jestem taka głupia? To pewnie był kolejny, misterny plan. Bawisz się mną. Znowu nie ma Cię, gdy powinieneś być obok. Podobno 'załatwiasz sprawy'. Pewnie wolałabym nie wiedzieć jakie. Jestem na ostatnim miejscu. Dobrze ustawiłeś sobie priorytety. Pomagałam Ci, gdy miałeś problemy, a teraz gdzie jesteś? Zapomniałeś, jak się ułożyło. Mogłam się spodziewać.
|
|
 |
Podchodzę do Ciebie. Łapiesz moją dłoń i przyciągasz mnie do siebie. Kładę głowę na Twojej klatce piersiowej, najwygodniejszej poduszce na świecie. Usypiam słuchając najpiękniejszej kołysanki. Bicia Twojego serca. Wiem, że czuwasz. Oglądasz telewizję, ale cały czas nerwowo zerkasz na mnie. Sprawdzasz, czy na pewno oddycham. Twoja obecność mnie uspokaja. Serce bije zdrowym rytmem, a oddech jest płynny. Emocje opadają. Zasypiasz. Budzą nas promienie słońca. Wstaję pierwsza i odpalam papierosa. Taki prywatny poranny rytuał. Przyglądam się Tobie. Czy to naprawdę możliwe? Czy Bóg zesłał na Ziemię Anioła? Śpisz z uśmiechem na ustach. Dotykam Twoje, wystające obojczyki i podziwiam ciemną karnację, o której od zawsze marzę. Jesteś taki piękny. Wiem, że to nieodpowiednie słowo dla określenia mężczyzny, ale taki jest fakt. Przystojny w Twoim wypadku to za mało. Budzę Cię pocałunkiem. Troszkę się denerwujesz. Kocham patrzeć jak się złościsz. Jest idealnie. Tylko ja, Ty i nasza prywatna cisza.
|
|
 |
Ten pocałunek miał dodać otuchy, powiedzieć wszystko,czego nie było czasu wyrazić słowami.
|
|
 |
Zawsze gdy wracasz do mojego życia strasznie mieszasz mi w głowie i mówisz tak wiele słów, których znów nie potrafię do końca zinterpretować. Jednak ja to bardzo lubię, bo każdemu Twojemu powrotowi towarzyszy ogromna euforia, która rodzi się w moim sercu i która sprawia, że szczęście powoli zaczyna wypełniać mnie od środka. Wracaj, wracaj coraz częściej, aż kiedyś w końcu zostaniesz tu na zawsze.
|
|
 |
Chociaż daleko jestem, to daję słowo myślami, pamiętaj, zawsze gdzieś obok
|
|
 |
Słyszę twój głos, to do mnie powraca ust twoich dotyk i ciała zapach
|
|
 |
Jak mężczyzna może najłatwiej popełnić samobójstwo? Skoczyć ze swojego ego, na swoje IQ. (:
|
|
 |
Im słabsza jesteś, tym silniejszą udajesz ;(
|
|
 |
Znowu o Tobie myślę, znowu tęsknię i znowu mi się śnisz. Ciągle mam przed oczami niewykorzystane sytuacje, w których mogłam z Tobą szczerze porozmawiać. Niestety nigdy tego nie zrobiłam. Bałam się tego, bałam się, że jeśli powiem Ci co czuję, Ty po prostu odejdziesz, a to wszystko co było miedzy nami przepadnie. Tak się stało, pomimo iż nigdy nie porozmawialiśmy. Pozostały tylko wyrzuty sumienia i te ciągłe wątpliwości czy mogło być inaczej... Tego już się nie dowiem, już zawsze będę żyć w niepewności, a Ty będziesz pojawiał się już tylko w moich snach, bo tylko tam możemy być razem...
|
|
 |
Wczoraj gdy zobaczyłam od Ciebie wiadomość, poczułam się jakby czas się cofną. Jakby tych kilku miesięcy w ogóle nie było. Ucieszyłam się, lecz gdy tylko zobaczyłam treść wiadomości, wiedziałam, że to już przesądzone. Wczoraj oficjalnie straciłam przyjaciela, pożegnałeś się ze mną i w ten niezwykle delikatny sposób zasugerowałeś, że to koniec naszej znajomości. Nie mam żalu, przecież nie mogłeś na mnie wiecznie czekać, tym bardziej, że wybrałam twojego najlepszego przyjaciela. Rozumiem, ze ciężko jest Ci utrzymywać ze mną kontakt. Zakochałeś się już w kimś innym, z kim jesteś szczęśliwy. Pożegnania są straszne, lecz czasami konieczne. Nie chcę niczego psuć i rozumiem, ze kontynuowanie przyjaźni jest po prostu niemożliwe. Chcę abyś był szczęśliwy, dlatego dziś znikam raz na zawsze. Ty i Twoja przyjaźń były dla mnie najwspanialszymi rzeczami na świecie i za to bardzo Ci dziękuję. Dziękuję też za to, że byłeś. Zawsze będziesz dla mnie ważny, pomimo iż musimy się pożegnać.. K.
|
|
|
|