|
cześć, jestem złem. bardzo złym złem.
|
|
|
`za bardzo wrażliwa za mało twarda dziecinnie naiwna głupio uparta
|
|
|
Nie jestem gwiazdą Hollywood, ani Playboya, nie jestem gwiazdą polarną, nie spadam z nieba i nie spełniam życzeń, nie krążę wokół Ciebie jak ciało niebieskie. Jestem niezależna - mów mi Słońce.
|
|
|
. pobawimy się w dzieci, ja będę krzyczeć, tupać i obrażać się, a ty kupisz mi colowego chupa-chupsa, pocałujesz w czółko i znowu będzie okej.
|
|
|
mam w głowie ciężki horror pomieszany z porno.
|
|
|
-A panienka dokąd?
-Do gwiazd .:*
|
|
|
-Kupić Ci coś.?
-Tak, szczęścia. Dużo, dużo żeby mi go nigdy nie zabrakło
|
|
|
Pocałował mnie i szepnął: - cały czas pamiętałem Twój zapach.
|
|
|
Potrzebuję półrocznych wakacji. Dwa razy w roku.
|
|
|
Dzięki Tobie uśmiechałam się do ekranu telefonu w drodze na przystanek, do szkoły, do domu. a ludzie tak dziwnie się patrzyli, jakby uśmiech był czymś niecodziennym. opowiedziałabym ci całe moje nudne życie, a Ciebie nie stać nawet na „cześć”, gdy mijamy się na ulicy…
|
|
|
słuchawki w uszy, ulubiona muzyka, lampka wina, za szeroka bluzka, seksowna bielizna, niedbale związane włosy = leżysz na łóżku i rozmyślasz jak między wami było i jesteś w swoim świecie, a tak na prawdę nie wiesz jaka jesteś wtedy seksowna i nawet nie wiesz że on by w tej chwili padł na twój widok
|
|
|
nie znoszę delikatności i ustępstw. nie potrzebuję wiadomości na dobranoc. rodzice? powoli zwątpili, bo jedyną wersję mnie, jaką chcą znać to ta dziewczynka w sukience bawiąca się lalkami. nikt nie chciał ogarnąć, jak stopniowo z warkoczy przeszłam na rozpuszczone włosy, z powrotów prosto do domu na włóczenie się po okolicy i powrót o kilka godzin później. nie chcieli tego słuchać - moich chorych słowotoków oraz rapu, który coraz częściej sączył się z głośników. stopniowo zmieniłam swoją garderobę, sposób patrzenia na świat, zasady i uczucia. często się mądrzę, udaję, że dużo wiem, a wymiękam przy prostym pytaniu, więc ułatw - na chuj chcesz mnie mieć?
|
|
|
|