 |
Nie wierzyłam, że akurat ty mnie zranisz.
|
|
 |
|
wziąłem małe pudełeczko, w którym znajdowały się żyletki. położyłem na biurku, po czym gapiłem się w nie tępym wzrokiem. ręce trzęsły się jak staremu alkoholikowi a po bladych policzkach spływały łzy niczym wodospad. cholernie pragnąłem zrobić kolejne kreski, ale wiedziałem, że najbliżsi by tego nie chcieli. nie chcieliby żebym po raz tysięczny okaleczał swoje ręce..
|
|
 |
i kto by pomyślał, że po półrocznej przerwie moje szczęście wróci? / k_j
|
|
 |
eeiiuzalezniasz /
Nie obiecuj. Obietnice XXI ociekają fałszem.
|
|
 |
Chciałabym byś rzucił mnie na łóżko całując moją szyję,usta i wszytsko co tylko podejdzie pod Twoje usta.Chcę,abyś z delikatnego faceta czasem przeistoczył się w brutalnego,ale znającego granice mężczyznę.Chciałabym budzić się i zasypiać przy Twoim boku wtapiajac swoje nozdroża w zapach Twoich perfum.Chcę,byś tęsknił jak jestem tuż obok i nie wstydził się łez w mojej obecności.Chcę,byś mówił i słuchał mnie w skupieniu,a jak zacznę marudzić chcę byś zamknął mi usta swoimi całując długo i namiętnie.Chcę,byś patrzył na mnie jako na swoją jedyną kobietą,w przyszłości może żonę i matkę swoich dzieci...A ja dla Ciebie obiecuję być czasem 'małą' dziewczynką potrzebującą opieki,czułości,a w nocy zaś obiecuję Ci być dziwką tylko dla Ciebie jednego-jedynego.O Tak..Właśnie tego zawsze chciałam. || pozorna
|
|
 |
Nie chcę być normalną w waszym nienormalnym świecie.
|
|
 |
Zjadam się.
Zabijam się.
Zmartwychwstaję.
|
|
 |
Oni o niczym nie wiedzą, nie domyślają się, co noszę w sobie, jekie śmierci, zagłady, poniewierniki, samotności, pragnienia.
|
|
 |
Tak już ma być zawsze: poranek, gdy nie chce się wstawać, zmierzch, kiedy nie chce się jeszcze umierać, wieczór pełen obaw, niekończące się noce udręk. Już płakać nie potrafię, chyba nie potrafię. A kochać? Gdzie podziało się moje uczucie miłości? Boże, co ja z sobą zrobiłam.
|
|
 |
Taki już jest człowiek, że nie chce pewnych rzeczy pojąć, kiedy trzeba.
|
|
 |
W te cudowne noce rozbudzają się wieczne tęsknoty za miłością. Lękam się bliskości. Jestem jeszcze zagubionym dzieckiem.
|
|
|
|