 |
To dziwne patrzeć na własne marzenia, które właśnie spełniają się komuś innemu.
|
|
 |
Wiesz co? Poddaję się, już nie mam więcej siły udawać jaka jestem szczęśliwa i płakać po kątach, tak jakby nigdy nie zauważył. Już nie mogę. Przyznaję, że cholernie boli mnie to co mi zrobiłeś i sobie nie radzę. Nie radzę sobie z moją podświadomością, wspomnieniami, z sercem. Nie radzę sobie z samą sobą. Tak, właśnie do takiego stanu mnie doprowadziłeś i od dziś taką będziesz mnie oglądać. Bo ja już nie mam sił udawać, że jest zajebiście. Chociaż jest najgorzej jak tylko może. Przestanę się sztucznie uśmiechać, koniec udawania.
|
|
 |
- Pobawimy się?
- W co?
- W moją ulubioną zabawę.
- Tzn?
- W zabawę uczuciami.
|
|
 |
Kiedyś byłam pełna ciepła, mogłam wiele dać. Od miłości uciekłam, nie chce jej już znać. Jeszcze wczoraj przysięgałeś, miłość po grób. Właśnie wczoraj obiecałeś, że nie skrzywdzisz mnie znów.
|
|
 |
Przejebane uczucie gdy rozum mówi odpuść, a serce próbuj dalej.
|
|
 |
Ile dałabym za to, by móc o tym zapomnieć, ile dałabym komuś, kto by czas zawrócił. Tylko na ten jeden moment w chwili, w której cię poznałam, poszłabym w drugą stronę.
|
|
 |
Bo byłeś magią, moim ukojeniem i nierealnym snem, chwilą bezgranicznej rozkoszy. Szkoda tylko, że nasza miłość była tylko cholernym wytworem mojej wyobraźni.
|
|
 |
Od dzisiaj będę tylko wzruszać ramionami na każde " kocham cię " w moją stronę.
|
|
 |
Rzucała wszystkim, co wpadło w jej kruche dłonie, rozwalając każdy z przedmiotów o ścianę. Miała władzę nad wszystkim poza sobą. Podświadomość nie pozwalała jej zapomnieć. Nocami zwijała się z bólu, bo przecież nic nie boli tak bardzo, jak świadomość ulatniającego się szczęścia.
|
|
 |
I mniej mnie w dupie, nie odzywaj się, nie odpisuj na moje wiadomości. Nie musisz na mnie nawet patrzeć, czy chociażby przelotnie dotykać. Do niczego nie zmuszam, ale potem nie waż się prosić o szansę. Na miłość trzeba zasłużyć.
|
|
 |
Ona zrozumiała, że musi o nim zapomnieć. On widząc ją z innym pojął, że ją kocha.
|
|
 |
Życie nie polega na oddychaniu ale na chwilach, które wstrzymują oddech.
|
|
|
|