 |
Miała wszystko gdzieś. Dzisiaj był jej dzień, miała go spędzić z Nim. Szykowała się kilka godzin, dobierając wszystko starannie. Padało, więc wzięła ze sobą kolorowy parasol, pasujący do jej sukienki w kwiatki. Kiedy już byli w połowie drogi do pizzerii, Jego telefon zadzwonił. Powiedział do słuchawki 'Spokojnie kochanie, jeżdżę na desce z kolegami'. Spojrzała na niego oczyma pełnymi łez. Miał dziewczynę, oszukał ją. Parasolka wypadła jej z rąk, po twarzy leciały słone łzy i krople deszczu. Powiedziała tylko 'Ty dupku', złapała parasol i pobiegła w stronę domu.
|
|
 |
Stałam w pokoju,zwrócona w stronę okna ścierałam z twarzy łzy. Usłyszałam za sobą jego kroki. 'Nawet nie waż się mnie dotknąć.' Syknęłam. I tak to zrobił. Czułam jego palce na swoim karku. Przeszły mnie dreszcze. Odwróciłam się i wtuliłam w niego najmocniej, jak tylko mogłam. Zaczęłam płakać. Serce waliło mi w nienormalnym rytmie. 'Zostaw mnie! Błagam, zostaw!' Choć chciałam, żeby odszedł, to mocniej zacisnęłam dłonie na jego plecach. Krzyczałam do jego klatki piersiowej. Schowałam głowę między jego ramionami. 'Odejdź.' Szepnęłam wyczerpanym już głosem. Pocałował mnie w czoło. Później słyszałam już tylko, jak trzaskają drzwi, jeszcze później siebie. 'Wróć.' Zachrypiałam cicho. 'Wróć, proszę.' Złapałam się za głowę. Kolejny krzyk rozsadzał mi płuca.
|
|
 |
Właśnie teraz zabrakło Ci uczuć.Właśnie dla mnie.
|
|
 |
Jestem Pana największą wielbicielką,zechce się Pan podpisać na moim sercu?
|
|
 |
Chcę być twoją najlepszą przyjaciółką a zarówno największą miłością.
|
|
 |
-wybieraj: ja, Kopciuszek, Śnieżka albo Smerfetka. - ale przecież one nie istnieją. - no to super, zostałam Ci tylko ja.
|
|
 |
lubię takie pieprzone, drobne rzeczy, jak trzymanie za rękę i szczery uśmiech.
|
|
 |
-Uśmiech jest dla ludzi szczęśliwych. - I tu się mylisz. Bo właśnie uśmiech daje szczęście.
|
|
 |
Przychodzą takie momenty, że żaden wulgaryzm nie jest w stanie określić tego co czujemy.
|
|
 |
Nie wszystkie dziewczyny chcą księcia z bajki, niektórym wystarcza żaba z charakterem.
|
|
 |
Dresy to źli ludzie, ale pomocni. Tyle razy już się mnie pytali czy mam jakiś problem.
|
|
 |
Nie zaczynaj dzisiejszego dnia od rozpamiętywania wczorajszych zmartwień.
|
|
|
|