  |
` z jednej strony cisza, która rozwala nas psychicznie, a z drugiej echo krzyku po ostatniej kłótni. Pamiętam jeszcze jak się do siebie uśmiechaliśmy, ale ten obraz zanika coraz silniej bo przecież tak często okazywaliśmy sobie złość. Bardzo dobrze wspominam wspólne kolacje, ale przecież teraz samotnie zjadam śniadania. Nigdy z pamięci nie znikną wspólne spacery w blasku słońca, chociaż obecnie sama przechodzę przez chodniki mokrych od deszczu miast. Przez trzy lata wpajałeś mi, że tylko ja, nikt inny, nasza miłość, a dziś patrzę na jej szczęście zapisane w Twoich oczach. Tak nie miało być, na pewno nie mieliśmy się rozstać. / abstractiions.
|
|
 |
Małymi kroczkami zbliża się wiosna, a wraz z nią przychodzą do nas uczucia. Może tak jak ja, masz ochotę zacząć od nowa. Otworzyć się na nowo i ostrożnie od podstaw zbudować coś z czego będziesz dumny. Policzki ogrzewa poranne Słońce, a w słuchawkach leci kolejny kawałek Małpy i znów coś się zmienia. Nawet promienia Słońca, przebijające chmury sprawiają, że się uśmiechasz. Kiedy wszystko zaczyna się budzić, w Tobie też coś nabiera życia. Coś, co tkwiło tak głęboko. Coś, co wcześniej było tak nieistotne. Coś, o czym być może nawet Ty sam nie miałeś pojęcia. / Endoftime.
|
|
  |
` żadna ze stron, a już na pewno nie ja - nie chciała aby tak to się skończyło. Przecież do cholery chyba nikt z nas nie chciał teraz tak cierpieć, prawda? / abstractiions.
|
|
 |
Rozmawialiśmy a ja chłonęłam każde jego słowo jak gdyby miało być ono tym ostatnim,tak bardzo brakowało mi tego głosu,jego tembru a nawet cholernie wysokiej,może nawet zbyt wysokiej skali krzyku choć dziś nie krzyczał,dziś był spokojny bo dziś go nie niszczyłam,dziś nie doprowadzałam go do obłędu,dziś byliśmy idealni i myślę że nawet gdyby zaczął po mnie jeździć i równać z błotem wyzywając mnie od najgorszych szmat na ziemi to ja i tak siedziałabym tam bez ruchu jak ta ostatnia kretynka i uśmiechała się pustym ale i najszczerszym uśmiechem pod słońcem,bo cholernie tęskniłam za tym wszystkim,bo tak cholernie tęskniłam za nim.W końcu zapytał jak żyje mi się bez niego,zaśmiałam się gorzko bo przecież wcale mi się nie żyję,mogłabym odpowiedzieć że tylko egzystuję ale i ta odpowiedź znalazłaby się pod dużym znakiem zapytania więc powiedziałam szczerze że bez niego mnie nie ma tak było od zawsze i tak już będzie.To nigdy się nie zmieni,nawet jeśli obydwoje bardzo byśmy tego chcieli/nacpanaaa
|
|
 |
Nic nie odpowiedział , tylko uśmiechnął się tym swoim uśmiechem a ja wiedziałam że go kocham i przez chwilę , przez tych parę krótkich przemieszanych , pourywanych , wyrwanych z przećpanego życiorysu momentów znów byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie , a on był obok i trzymał mnie za rękę. i nie wiem co dalej i chyba wolę tego nie wiedzieć bo jeśli dalej nie ma nic , jeśli dalej jest tylko pustka , długi ciemny tunel z napisem 'ślepa uliczka' na końcu , jeśli dalej nie ma nas to wcale nie chcę wiedzieć co będzie , wcale nie chcę tego widzieć i słyszeć , chcę tylko żeby dzisiaj trwało wiecznie. / nacpanaaa
|
|
  |
` nawet jeśli teraz jest trudno, źle i zastanawiasz się nad tym czy dobrze zrobiłaś odchodząc. Nawet jeśli płaczesz, tęsknisz i kochasz, pamiętaj że to cierpienie się opłaci. Za jakiś czas to wszystko przemieni się w ulgę i radość, że jednak umiesz żyć bez niego. / abstractiions.
|
|
  |
` te trzy lata w których o niego walczyłam, każdego dnia stawiając jego dobro ponad moje życie nauczyły mnie jednego. Nauczyły mnie, że nie warto kochać. / abstractiions.
|
|
  |
` koniec. Nie ma już w moim mózgu opcji "powrót". Kończymy ten chory związek, nie będziemy się więcej oszukiwać, mieć nadziei na jakiekolwiek zmiany. Nie ma czasu na kolejne kłótnie i smutki. Nie mam zamiaru być dłużej na ostatnim lub w ogóle poza kolejnością w Twoim życiu. Mogę cierpieć. Mogę cierpieć miesiąc, rok, kilka lat, ale cierpieć z powodu braku Ciebie bo wtedy będę pewna na sto procent, że to przez co przechodzę ma sens. / abstractiions.
|
|
  |
` czas zacząć myśleć o sobie. Nie walczyć już o Niego tylko stoczyć walkę z samą sobą. Nie będę już uparcie posyłała go na żadne odwyki, a sama zacznę leczyć się z obsesji na jego punkcie. Przestanę siedzieć na parapecie z zaciśniętym telefonem w dłoniach i łzami na policzkach, zacznę wychodzić do znajomych i dobrze się bawić. Chcę wreszcie zacząć żyć dla siebie, a nie dla osoby która ani przez chwile nie żyła dla mnie. / abstractiions.
|
|
  |
` byliśmy na prawdę blisko. Przecież chociaż przez moment musiałeś mnie kochać prawda? Nie wierzę w to, że mógłbyś spędzić tyle czasu z kimś kto byłby dla Ciebie nieważny. Więc coś musiało nas łączyć. Teraz nie ma nas. Ja jestem na etapie cierpienia i odwyku od Ciebie, Ty przechodzisz przez stan obojętności i pewnie w nim pozostaniesz. Nie było między nami dobrze już od dawna, ale mimo tego brakuje Ciebie w sercu. / abstractiions.
|
|
|
|