 |
Teraz słowa dokończą, to co zaczęły czyny Przecież kurwa nie mówię, że nie jestem bez winy Z ciężkim sercem nawijam, o tym że z nami koniec A, myślałem że zawsze staniesz po mojej stronię
|
|
 |
Czy naprawdę już przywykłam do jebanej samotności?
|
|
 |
Nie chciała od niego nic prócz bycia przy nim Ten naćpany kretyn nigdy tego nie rozkminił ..
|
|
 |
się porobiło, już nie dzielimy razem ławki, choć kiedyś byliśmy jak szlugi z jednej paczki
|
|
 |
Popatrz jak wszystko szybko się zmienia,coś jest, a później tego nie ma.Człowiek jest tylko sumą oddechów,wiec nie mów mi że jest jakiś sposób.Chciałbym coś wiedzieć teraz na pewno,to moja udręka, to jej sedno. wiem tylko,że wszystko się zmienia, coś jest a później tego nie ma.To nie ściema, każda historia ma swój dylemat,ma swój początek i koniec jak poemat,nowy temat, kreci i nęci, a później umiera.Nic nie trwa wiecznie, niebezpiecznie jest wierzyć w to, że coś trwa wiecznie.Dobre momenty, jak fotografie:zbieram w swej głowie jak w starej szafie.
|
|
 |
Nagle zdajesz sobie sprawę, że wszystko się skończyło. Naprawdę. Nie ma już powrotu. Czujesz to. I próbujesz zapamiętać, w którym momencie to wszystko się zaczęło. I odkrywasz, że zaczęło się wcześniej niż myślisz. Długo wcześniej. I to w tej chwili zdajesz sobie sprawę, że to wszystko zdarzyło się tylko raz. I nieważne jak bardzo się starasz, nigdy nie poczujesz się taki sam. Nie będziesz już nigdy czuć się jak trzy metry nad niebem...
|
|
 |
Palę papierosa przy kawie nad ranem
Niewiele osób zasługuje na pamięć
Trafiło mnie to jak kosa na kamień
Związki, rodzina, forsa, mieszkanie
Na ścianie wiszą wspomnienia
Nie ma ich i wisi im to jak nie mam
Piję kawę i palę Camela
Nie boję się, znam to, czułem to nieraz...
|
|
 |
Nadal mam Twoje imię w sercu, wciąż płaczę wieczorami i wciąż i wciąż i chciałabym Ci powiedzieć, żebyśmy już przestali się wygłupiać i udawać, że bez siebie dajemy radę
|
|
 |
Sterta notatek, powtórki, gdzieś echo bierzmowania, egzaminów, wszystkiego, a tymczasem jedna jedyna ochota to schlanie się do nieprzytomności./definicjamiłoscii
|
|
 |
Zamiast bić sie z losem, wole stanąć obok. Jestem już za mostem, lecz wiem że kolejne mam przed sobą, obojetna na wszystko, bo nie wiele zależy ode mnie. Teraz jest chujowo, ale może kiedyś bedzie jeszcze pieknie.
|
|
 |
Nadchodzi taki moment gdy poznajesz kogos. Zalezy mu na Tobie, spedzacie milo czas. Wiesz, ze jest dobrym chlopakiem, ktory nigdy by Cie nie zranil. Chcialabys sprobowac, chcialabys byc komus potrzebna i niewazne jak bardzo bys chciala to nie mozesz, bo wciaz kochasz kogos innego.
|
|
 |
skoro już się do mnie nie odzywasz i udajesz, że mnie nie znasz, to dlaczego się tak patrzysz ?
|
|
|
|