 |
w Jego oczach widać obojętność, nienawiść w moich ból i tęsknotę.
|
|
 |
tak, masz rację, pomimo tego, że on już nie jest mój serce rozpierdala mi klatkę piersiową na jego widok.
|
|
 |
nienawidzę jesieni, tych samotnych wieczorów, jesiennych łez, nienawidzę samotności.
|
|
 |
przyznaj mi, wciąż masz nadzieję, że wróci? pomimo tego, że znasz prawdę, że Cię olewa i ma na Ciebie totalnie wyjebane, masz ją... wciąż nią żyjesz.
|
|
 |
- czujesz?
- czuć można zapach cynamonu, świec, ale miłości się
nie czuje, ją się nosi w sobie lub też nie.
|
|
 |
nadchodzi październik wielkimi krokami, pora samotnych
dam do samotnych spacerów i włochatych swetrów.
|
|
 |
wpadnij poniszczyć się z nami.
|
|
 |
moje sznury życia związały się w jeden supeł. krew
nie dopływa, tlen ucieka dziurami, a my. my w tym
suple dryfujemy..
|
|
 |
Beth? Wszystko w porządku? - Czemu.. Czemu pytasz? - jąkasz się. - Nagle wydawałaś mi się taka samotna. Jak gdybyś zapomniała, że tu jestem.
|
|
 |
To co uważała za brak radości życia, było tylko powłoką skrywającą bogate wnętrze.
|
|
 |
On potrafi z każdej sytuacji zrobić dramat. To wyczerpujące.
|
|
 |
Przez niego nie umiem związać się z nikim, podejrzewając o zdradę, mydlenie oczu, wciskanie kitów, gdy najmniej się tego spodziewam.
|
|
|
|