 |
Przechadzałam się samotnie po tym samym osiedlu, co z nimi. Z ludźmi, których tak bardzo kochałam. Którzy byli dla mnie jak druga rodzina. Wciąż wspominałam te zabawy, które odbywały się na ich osiedlu. Tu, miejsce miały najróżniejsze rzeczy na świecie. Od zabaw lalkami, po zabawy z alkoholem. Śmiech, łzy, zabawa i chwile głębokiego smutku.. aż pewnego dnia... małe dzieci zaczęły wkraczać w dorosłość, wszystko się rozsypało.. w końcu nie było wielkiej paczki przyjaciół, którą tworzyli przed paroma laty..
Zostało tylko: mnóstwo zdjęć, parę filmików oraz miliony wspomnień, które zawsze będą żywe.
|
|
 |
Siedzę z kubkiem gorącej czekolady i zastanawiam się dlaczego moje życie sypie się w tak niewyobrażalnie szybkim tempie.
|
|
 |
I spraw, Panie Boże, żeby te wszystkie kalorie poszły w cycki!
|
|
 |
różowo w oczach, niebiesko w mózgu, kurwa odlot
|
|
 |
Dziewczyna: zwolnij, boje się. Chłopak: nie bój się jest fajna zabawa Dziewczyna: prosze zrobie wszystko jak zwolnisz Chłopak: dobrze, przytul mnie bardzo mocno Dziewczyna: dobra, dobra ale zwolnij Dziewczyna go przytuliła Chłopak: czy mogłabyś ściągnąć mój kask bo mi przeszkadza i założyć na siebie (Dziewczyna zdjeła kask z jego głowy i włozyła na siebie) Chłopak: a teraz mnie pocałuj i powiedz ze mnie kochasz. Dziewczyna: Kocham Cię. (Dziewczyna pocałowała go) Następnego dnia w gazecie: W wczorajszym wypadku dwu osobowym, który sie wydarzył w mieście zgineła jedna osoba. Okazało sie że kierowca motoru w połowie drogi dowiedział się, że e jego hamulce nie działają, a więc dał swojej dziewczynie kask i kazał jej powiedziec, że go kocha. Chciał poczuć ostatni pocałunek. Po czym oddał swoje życie dla niej.
|
|
 |
-O Boże jak ty się pokaleczyłaś! -To nie krew kretynie tylko ketchup!-To czemu wysmarowałaś się ketchupem?-Bo byłam ciekawa czy zareagujesz gdyby coś mi się stało
|
|
 |
codziennie tęsknie za Tobą po raz ostatni.
|
|
 |
Nie wiązałam z nim jakiś szczególnych nadzieji. Wiedziałam, że mamy inny charakter, sposób spędzania wolnego czasu, inne zdanie w wielu sprawach.Jednak gdzieś na dnie serca zabolało jak odszedł. Spędzałam z nim sporo czasu, chyba nawet przyzwyczaiłam się do jego obecności w swoim życiu, wiele się od Niego nauczyłam - tych złych i dobrych rzeczy. Dziś jest mi smutno bo już nigdy nie napijemy się razem kawy, nie pójdziemy rozrabiać do parku i nie spiszą nas strażaki za spozywanie alkoholu w miejscu publicznym. Czasami mi go brakuje, tak po prostu.
|
|
 |
i do dzisiaj irytuje mnie to, że kiedy piję sok z kartonika to zawsze na końcu zostaje trochę napoju którego nie idzie wypić. // uwalniam
|
|
 |
|
Co w Tobie jest takiego, że nikt nie potrafi mi Cie zastąpić?
|
|
|
|