 |
ręce się jej trzęsą, zbyt mocno jej zależy. serce bije coraz szybciej, nie wytrzymuje świadomości, że wszystko prysło. uświadomiła sobie, że to koniec. przestaje się starać. nie chce nikogo innego. nawet jego. pozostaje zdania, że wszyscy są tacy sami i prawdziwej miłości nie ma. od teraz będzie żyć szczęśliwie, nawet bez swojej drugiej połówki. przecież ma przy sobie prawdziwych przyjaciół, na których można zawsze liczyć. oni nie zawiodą, nigdy nie odejdą. będą zawsze. na zawsze. | gazowana, cz. 2/2
|
|
 |
a ta naiwna dziewczyna malowala paznokcie, w między czasie pisała sms'y z przyjacielem i słuchała muzyki. w głośnikach standardowo leciał Pezet, tak żeby sąsiedzi też mogli posłuchać i nie interesowało ją to, czy tego chcą, czy nie, a z resztą nie mieli innego wyjścia. aż w pewnym momencie przerwała wszystkie te czynności. wkroczyła w inny świat, rozpłynęła się w rozmownie z nim. z uśmiechem na twarzy odpisywała na każdą wiadomość, nawet jeżeli temat nie miał konkretnego sensu. robiąc jej nadzieje, ona wierzyła mu w każdą obietnicę, każde słowo. do czasu, gdy chwile wcześniej dał jej do zrozumienia, że nic z tego nie będzie, że po prostu jest lovelasem i potrafi owinąć sobie każdą wokół palca. świadomy tego bawi się uczuciami, nie zważając na to co czuje dziewczyna, którą oszukuje bez względu na to czy rani, czy nie. minęło kilka godzin. nadal nie mogła się pozbierać. makijaż rozmazany od łez, które lecą jedna za drugą, bez przerwy. | gazowana, cz. 1/2
|
|
 |
-a Twojego nadal nie ma? -nie ma, może mu sie kurde zebrało na oglądanie Shreka, bo leci.. | gazowana&to_twoje_spojrzeniee
|
|
 |
"nie lubię patrzeć na to, jak psuje mi się kontakt z osobami na których mi zależy."
|
|
 |
"i jestem gotowa nawet oddać czekoladę milki i butelkę jabłkowo-arbuzowego tymbarka, za głębokie spojrzenie w Jego brązowe oczy."
|
|
 |
"przecież mogę sobie jeszcze pocierpieć, a co mi tam."
|
|
 |
ej serce, opanuj się. przecież to tylko normalny chłopak. ja wiem, że Twoim zdaniem jest wyjątkowy, ale bez przesady. wyluzuj następnym razem, okej? z góry dzięki, Twoja właścicielka. | gazowana
|
|
 |
chociaż czasem noszę łzy w oczach to w moim sercu płonie gorące uczucie, które z dnia na dzień rozpala się bardziej. szczególnie na Twój widok bije jak szalone, czasem przegina. dosłownie. | gazowana
|
|
 |
nie kontroluję moich uczuć, które wyskakują poza margines. nie powinnam tak bardzo wkręcić się w to, co nazywacie 'miłością'.. | gazowana
|
|
 |
"kiedyś miałam dość duże grono przyjaciół, niby wszyscy nazywali mnie kimś ważnym i kimś kogo potrzebują - a co się okazało? doskonale sobie radzą, pewnie nawet o mnie nie myślą i mają głęboko to że tracimy na tym cholernie dużo. ale cóż, takie jest życie. to kurewsko ciężkie na to patrzeć ale jebie, moje szczęście ponad wszystko."
|
|
 |
"- co robisz?
- jestem w Nowym Jorku, czekam na limuzynę, która zawiezie mnie Wellington Hotel, gdzie wypiję lampkę szampana z Jamesem Bondem, dzięki któremu wystąpię w najnowszym sezonie CSI Miami.
- serio?
- nie, na fejsie siedzę."
|
|
|
|