![nie da się zapomnieć czegoś lub kogoś tak do końca. zawsze w Naszej głowie i Naszym sercu pozostanie pewien zakamarek pewien korytarzyk zamknięty na średnio szczelne drzwi. pewne pomieszczenie z którego wspomnienia potrafią wydobyć się w zastraszającym tempie. dlatego też warto mieć obok siebie kogoś kto będzie posiadał zapasowe zamknięcie do Naszej skrytki. kogoś kto bez wahania wejdzie do Naszej głowy i Naszego serca tylko po to by Nam pomóc nie po to by ponownie Nas angażować. tak taki ktoś to przyjaciel najlepszy mechanik na świecie. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
nie da się zapomnieć czegoś, lub kogoś tak do końca. zawsze w Naszej głowie i Naszym sercu pozostanie pewien zakamarek, pewien korytarzyk zamknięty na średnio szczelne drzwi. pewne pomieszczenie z którego wspomnienia potrafią wydobyć się w zastraszającym tempie. dlatego też warto mieć obok siebie kogoś kto będzie posiadał zapasowe zamknięcie do Naszej skrytki. kogoś kto bez wahania wejdzie do Naszej głowy, i Naszego serca - tylko po to by Nam pomóc, nie po to by ponownie Nas angażować. tak, taki ktoś to przyjaciel - najlepszy mechanik na świecie. / veriolla
|
|
![byłeś dla mnie zawsze.mogłam zadzwonić nawet o piątej nad ranem a w słuchawce nie usłyszeć krzyku tylko poważne 'co jest?'. miałam Cię na wyłączność gdy tylko coś się działo byłam najważniejsza. wysłuchiwałeś każdego mojego problemu i dawałałeś mi dojrzałe rady. krzyczałeś gdy nie potrafiłam się pozbierać. nie podawałeś mi ręki tylko motywowałeś do tego bym sama wstała z gleby. tłumaczyłeś mi każdą emocję każde zagranie każde słowo którego nie mogłam ogarnąć. mówiłeś mi o sobie wszystko. byłam pierwszą która wiedziała o każdym Twoim problemie. potrafiliśmy się dla siebie podnieść z łóżka o godzinie czwartej gdy tylko drugie miało problem nie zważając na to że o szóstej trzeba było wstać czy to do szkoły czy do pracy. byliśmy dla siebie tak bardzo ważni.. i wszystko po to by teraz dać mi do zrozumienia że znaczyłam tyle co zeszłoroczny śnieg? w sumie nawet mniej bo gdy on topniał przejmowałeś się że będzie błoto a gdy traciłeś mnie byłeś obojętny.. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
byłeś dla mnie zawsze.mogłam zadzwonić nawet o piątej nad ranem - a w słuchawce nie usłyszeć krzyku, tylko poważne 'co jest?'. miałam Cię na wyłączność - gdy tylko coś się działo, byłam najważniejsza. wysłuchiwałeś każdego mojego problemu - i dawałałeś mi dojrzałe rady. krzyczałeś, gdy nie potrafiłam się pozbierać. nie podawałeś mi ręki - tylko motywowałeś do tego, bym sama wstała z gleby. tłumaczyłeś mi każdą emocję, każde zagranie, każde słowo, którego nie mogłam ogarnąć. mówiłeś mi o sobie wszystko. byłam pierwszą, która wiedziała o każdym Twoim problemie. potrafiliśmy się dla siebie podnieść z łóżka o godzinie czwartej , gdy tylko drugie miało problem - nie zważając na to, że o szóstej trzeba było wstać - czy to do szkoły, czy do pracy. byliśmy dla siebie tak bardzo ważni.. i wszystko po to by teraz dać mi do zrozumienia, że znaczyłam tyle co zeszłoroczny śnieg? w sumie nawet mniej - bo gdy on topniał, przejmowałeś się, że będzie błoto-a gdy traciłeś mnie,byłeś obojętny../veriolla
|
|
![usiadła na łóżku próbując powstrzymać łzy. spoglądała w okno na zewnątrz strasznie wiało a krople deszczu co chwila uderzały o szybę. 'więc to koniec?' zapytał stojąc za Nią i nerwowo paląc fajkę. milczała. 'powiedz coś wreszcie' powiedział już bardziej nerwowo. 'wyjdź' cicho szepnęła odwracając się w Jego stronę. 'tylko tyle jesteś w stanie mi powiedzieć po czterech latach?' krzyknął. 'wynoś się' wydarła się najgłośniej jak potrafiła po czym rzuciła w Jego kierunku ramką z ich wspólnym zdjęciem. odsunął się patrząc z przerażeniem. zabrał swoją kurtkę udając się w kierunku wyjścia. 'żałuję. zmarnowałem na Ciebie tyle czasu' powiedział zamykając drzwi. gdy tylko wyszedł osunęła się na podłogę zasłaniając buzię ręką by tylko nie krzyczeć. by tylko nie pokazać jak bardzo ją to boli by tylko znowu nie być tą słabszą... veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
usiadła na łóżku, próbując powstrzymać łzy. spoglądała w okno - na zewnątrz strasznie wiało, a krople deszczu co chwila uderzały o szybę. 'więc to koniec?'- zapytał, stojąc za Nią, i nerwowo paląc fajkę. milczała. 'powiedz coś wreszcie' - powiedział już bardziej nerwowo. 'wyjdź' - cicho szepnęła, odwracając się w Jego stronę. 'tylko tyle jesteś w stanie mi powiedzieć, po czterech latach?'-krzyknął. 'wynoś się'- wydarła się najgłośniej jak potrafiła, po czym rzuciła w Jego kierunku ramką z ich wspólnym zdjęciem. odsunął się, patrząc z przerażeniem. zabrał swoją kurtkę, udając się w kierunku wyjścia. 'żałuję. zmarnowałem na Ciebie tyle czasu' - powiedział, zamykając drzwi. gdy tylko wyszedł, osunęła się na podłogę, zasłaniając buzię ręką, by tylko nie krzyczeć. by tylko nie pokazać jak bardzo ją to boli, by tylko znowu nie być tą słabszą... / veriolla
|
|
![miliony razy powtarzał że mu zależy. prosił bym dała mu szansę. stałam wpatrzona w Niego obojętnie. odmawiałam. za każdym razem słyszał ode mnie słowa: ' nie daj sobie spokój'. walczył długo. raniłam Go najmocniej jak tylko potrafiłam. bawiłam się Nim jak lalką. był na każde moje skinienie. dzisiaj Go nie ma. raz w życiu odpowiedziałam mu 'tak' na pytanie które pamiętać będę do końca życia: 'nie mam z Nim szans?'. nie miał absolutnie żadnych. dziś przechodząc obok mnie nie jest w stanie nawet uśmiechnąć się do mnie. a gdy od czasu do czasu odezwie się zawsze czuję ten żal bijący od Niego i mam świadomość że postapiłam źle ale była to pewnego rodzaju ochrona. chroniłam Go przed pocałunkami w których wyobrażałabym sobie Jego jako kogoś innego. chroniłam Go przed dotykiem przy którym ja czułabym całkiem inne ciało i inną osobę. chroniłam Go przed całkowitym zniszczeniem takim przez które przeszłam ja. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
miliony razy powtarzał, że mu zależy. prosił, bym dała mu szansę. stałam, wpatrzona w Niego obojętnie. odmawiałam. za każdym razem słyszał ode mnie słowa: ' nie, daj sobie spokój'. walczył, długo. raniłam Go najmocniej jak tylko potrafiłam. bawiłam się Nim jak lalką. był na każde moje skinienie. dzisiaj Go nie ma. raz w życiu odpowiedziałam mu 'tak', na pytanie, które pamiętać będę do końca życia: 'nie mam z Nim szans?'. nie miał, absolutnie żadnych. dziś, przechodząc obok mnie, nie jest w stanie nawet uśmiechnąć się do mnie. a gdy od czasu do czasu odezwie się - zawsze czuję ten żal bijący od Niego, i mam świadomość, że postapiłam źle - ale była to pewnego rodzaju ochrona. chroniłam Go przed pocałunkami, w których wyobrażałabym sobie Jego jako kogoś innego. chroniłam Go przed dotykiem, przy którym ja czułabym całkiem inne ciało, i inną osobę. chroniłam Go przed całkowitym zniszczeniem - takim, przez które przeszłam ja. / veriolla
|
|
![nie chciałam wiele. potrzebowałam tylko prawdy. kilku minut szczerej rozmowy bez zahamowań sekretów i odwracania wzroku. czy to tak wiele prosić Cię o prawdę po tych wszystkich nieprzespanych i poświęconych Ci nocach? po każdej rozmowie i każdym zrozumieniu? czy na prawdę nie zasługuję na szczerość? na kilka zdań wyjaśnień? czy na prawdę tak mało znaczyłam by traktować mnie jak przedmiot odstawić na bok bo akurat teraz nie jest potrzebny?! veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
nie chciałam wiele. potrzebowałam tylko prawdy. kilku minut szczerej rozmowy - bez zahamowań, sekretów, i odwracania wzroku. czy to tak wiele prosić Cię o prawdę, po tych wszystkich nieprzespanych, i poświęconych Ci nocach? po każdej rozmowie, i każdym zrozumieniu? czy na prawdę nie zasługuję na szczerość? na kilka zdań wyjaśnień? czy na prawdę tak mało znaczyłam, by traktować mnie jak przedmiot - odstawić na bok, bo akurat teraz nie jest potrzebny?! / veriolla
|
|
![to smutne a zarazem tak bardzo frustrujące że poświęcałaś mu każdą wolną minutę swojego czasu. byłaś na każde Jego zawołanie gdy było mu źle. martwiłaś się o Jego życie mając gdzieś swoje własne. byłaś dla Niego zawsze i wszędzie a On odchodząc nie poświęcił Ci nawet dwóch minut by wyjaśnić swoją decyzję. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
to smutne, a zarazem tak bardzo frustrujące - że poświęcałaś mu każdą wolną minutę swojego czasu. byłaś na każde Jego zawołanie, gdy było mu źle. martwiłaś się o Jego życie, mając gdzieś swoje własne. byłaś dla Niego zawsze, i wszędzie - a On odchodząc nie poświęcił Ci nawet dwóch minut, by wyjaśnić swoją decyzję. / veriolla
|
|
![nie tęsknisz tak do końca za Nim samym. tęsknisz bardziej za tym jak było. tęsknisz za sms'ami na dobranoc do których się przyzwyczaiłaś. tęsknisz za tym by ktoś zapytał jak minął Ci dzień. tęsknisz za tym że zawsze starał się wywołać na Twojej twarzy uśmiech. przytakujesz prawda? to dodam jeszcze jedno tęsknisz za tym by być komuś potrzebna za tym by Twoja osoba zajmowała myśli kogoś za tym by w końcu być dla kogoś ważna. skąd wiem? kurwa też za tym tęsknię. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
nie tęsknisz tak do końca za Nim samym. tęsknisz bardziej za tym jak było. tęsknisz za sms'ami na dobranoc, do których się przyzwyczaiłaś. tęsknisz za tym by ktoś zapytał jak minął Ci dzień. tęsknisz za tym, że zawsze starał się wywołać na Twojej twarzy uśmiech. przytakujesz, prawda? to dodam jeszcze jedno - tęsknisz za tym by być komuś potrzebna, za tym by Twoja osoba zajmowała myśli kogoś, za tym by w końcu być dla kogoś ważna. skąd wiem? kurwa, też za tym tęsknię. / veriolla
|
|
![nie potrafię wydobyć z siebie słowa. siedzę spoglądając przez okno na krople deszczu rozbijające się na dachach. milczę bo nie stać mnie na nic więcej. co chwila spoglądam w górę by łzy nie mogły lecieć po policzku. czuję bezwład nóg i rąk. nie jestem w stanie wykonać żadnego ruchu. nie wiem co mam myśleć bo czuję się jak pies. brudny kundel który tak bardzo był wierny swojemu właścicielowi i tak wiele dla Niego zrobił by ten go porzucił kiedy tylko mu się znudzi.. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
nie potrafię wydobyć z siebie słowa. siedzę, spoglądając przez okno, na krople deszczu rozbijające się na dachach. milczę, bo nie stać mnie na nic więcej. co chwila spoglądam w górę, by łzy nie mogły lecieć po policzku. czuję bezwład - nóg, i rąk. nie jestem w stanie wykonać żadnego ruchu. nie wiem co mam myśleć, bo czuję się jak pies. brudny kundel, który tak bardzo był wierny swojemu właścicielowi, i tak wiele dla Niego zrobił , by ten go porzucił, kiedy tylko mu się znudzi.. / veriolla
|
|
![pamiętasz jak obiecałam Ci że się nie poddam? jak obiecałam walczyć nawet jeśli nie będzie Cię tutaj? jak mówiłam że jestem silna i wytrzymam? kłamałam. jestem nikim. nędznym skrawkiem człowieka wyniszczonego przez setki wspomnień z mnóstwem ran zadawanych na przestrzeni lat. nie dałam rady. wcale się nie trzymam. na dobrą sprawę nie potrafię pójść nawet na Twój grób. ja to wszystko oddalam od siebie bo jeszcze mimo jedenastu minionych lat nadal nie wierzę że już nigdy Cię tu nie będzie. zamykam oczy gdy przez przypadek wpadnie mi w ręce Twoje zdjęcie. odkładam je najgłębiej jak tylko można by nie patrzeć by nie wbijać sobie kolejnego sztyletu w to podziurawione dość mocno serce. umieram każdego dnia na nowo bo bez Ciebie bez Twojego wsparcia i bez Twojej dłoni która miała prowadzić mnie przez całe życie nie ma mnie. po prostu nie istnieję. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
pamiętasz, jak obiecałam Ci, że się nie poddam? jak obiecałam walczyć, nawet jeśli nie będzie Cię tutaj? jak mówiłam, że jestem silna i wytrzymam? kłamałam. jestem nikim. nędznym skrawkiem człowieka wyniszczonego przez setki wspomnień, z mnóstwem ran zadawanych na przestrzeni lat. nie dałam rady. wcale się nie trzymam. na dobrą sprawę nie potrafię pójść nawet na Twój grób. ja to wszystko oddalam od siebie, bo jeszcze, mimo jedenastu minionych lat, nadal nie wierzę, że już nigdy Cię tu nie będzie. zamykam oczy, gdy przez przypadek wpadnie mi w ręce Twoje zdjęcie. odkładam je najgłębiej jak tylko można, by nie patrzeć, by nie wbijać sobie kolejnego sztyletu, w to podziurawione dość mocno serce. umieram, każdego dnia na nowo - bo bez Ciebie, bez Twojego wsparcia i bez Twojej dłoni, która miała prowadzić mnie przez całe życie - nie ma mnie. po prostu nie istnieję. / veriolla
|
|
![za każdym razem gdy siedziałam obok Niego mimo tego że był mi bliski czułam chłód. spoglądałam wtedy w Jego oczy widząc w nich mnóstwo żalu i ukrytych emocji.bałam się Jego słów bo najczęściej uderzał nimi z taką siłą że trudno było cokolwiek odpowiedzieć.był silny bardzo. był najsilniejszym człowiekiem jakiego znałam bo pomimo koszmaru jaki przechodził codziennie w domu trzymał się. nawet słowa 'znów ją uderzył' wypowiadał ze spokojem i nigdy nie uronił łzy. dziś widuję Go rzadko bardzo. od czasu do czasu przychodzę do tego budynku z czerwonej cegły siadam przy stoliku i czekam wchodzi całkiem inny odmieniony ale nadal tak samo uśmiechający się. siada na przeciwko mnie i pyta 'jak tam' zawsze zadaje tylko pytania nigdy nie odpowiada ani nic nie opowiada. ostatnim zdaniem jakie wypowiedział w moim kierunku było to półtora roku temu: ' znów ją uderzył. w końcu byłem na tyle silny by ją obronić i chyba go zabiłem' po którym wszystko tak bardzo się zmieniło. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
za każdym razem, gdy siedziałam obok Niego, mimo tego, że był mi bliski,czułam chłód. spoglądałam wtedy w Jego oczy, widząc w nich mnóstwo żalu i ukrytych emocji.bałam się Jego słów,bo najczęściej uderzał nimi , z taką siłą, że trudno było cokolwiek odpowiedzieć.był silny,bardzo. był najsilniejszym człowiekiem jakiego znałam,bo pomimo koszmaru jaki przechodził codziennie w domu,trzymał się. nawet słowa 'znów ją uderzył' wypowiadał ze spokojem,i nigdy nie uronił łzy. dziś widuję Go rzadko, bardzo. od czasu do czasu przychodzę do tego budynku z czerwonej cegły,siadam przy stoliku, i czekam - wchodzi - całkiem inny,odmieniony, ale nadal tak samo uśmiechający się. siada na przeciwko mnie,i pyta 'jak tam' - zawsze zadaje tylko pytania, nigdy nie odpowiada, ani nic nie opowiada. ostatnim zdaniem jakie wypowiedział w moim kierunku,było to półtora roku temu: ' znów ją uderzył. w końcu byłem na tyle silny by ją obronić, i chyba go zabiłem' , po którym wszystko tak bardzo się zmieniło./veriolla
|
|
![spójrz mi w oczy i powiedz że to wszystko się nie wydarzyło na serio. spójrz mi w oczy i powiedz że nic kompletnie nie znaczyłam. spójrz mi w oczy i powiedz że nie obchodził Cię mój uśmiech który za każdym razem starałeś się wywołać. spójrz mi w oczy i powiedz że byłam nikim. spójrz mi w oczy i powiedz że te wszystkie słowa były kłamstwami. spójrz mi w oczy i powiedz że wogóle mnie nie potrzebowałeś. spojrzał odpalił szluga i dmuchając mi dymem w twarz dodał:' byłaś nikim' po czym odszedł łapiąc za rękę inną. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
spójrz mi w oczy, i powiedz, że to wszystko się nie wydarzyło na serio. spójrz mi w oczy, i powiedz, że nic kompletnie nie znaczyłam. spójrz mi w oczy, i powiedz, że nie obchodził Cię mój uśmiech, który za każdym razem starałeś się wywołać. spójrz mi w oczy, i powiedz, że byłam nikim. spójrz mi w oczy, i powiedz, że te wszystkie słowa były kłamstwami. spójrz mi w oczy, i powiedz, że wogóle mnie nie potrzebowałeś. spojrzał, odpalił szluga i dmuchając mi dymem w twarz dodał:' byłaś nikim', po czym odszedł, łapiąc za rękę inną./ veriolla
|
|
![łapiesz ustami mydlaną bańkę błyszczy. uśmiechasz się mimowolnie mrużąc oczy pod których powiekami lśni iskierka szczęścia. wdychasz powietrze zapach świeżości i mijającego czasu. bańka pęka nie znosząc lekkiego dotyku Twoich suchych warg. zamykasz oczy spod powiek wypływa słona kropelka to łza łza żalu bo wszystko tak szybko przemija. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
łapiesz ustami mydlaną bańkę - błyszczy. uśmiechasz się, mimowolnie mrużąc oczy, pod których powiekami lśni iskierka szczęścia. wdychasz powietrze - zapach świeżości, i mijającego czasu. bańka pęka - nie znosząc lekkiego dotyku Twoich suchych warg. zamykasz oczy - spod powiek wypływa słona kropelka - to łza, łza żalu, bo wszystko tak szybko przemija. / veriolla
|
|
|
|