 |
Leci sobie wróbelek bez głowy i myśli "po co mi rower jak nie mam sandałów?" Jaki z tego morał? Lodówką się nie ogolisz.
|
|
 |
|
-po czym poznać, że mężczyzna kłamie? -po tym, że porusza ustami kochanie.
|
|
 |
Wódka z lodem szkodzi na nerki. Rum z lodem niszczy wątrobę. Whisky z lodem atakuje serce. Gin i lód szkodzi na mózg. Coca-cola z lodem niszczy zęby. Oznacza to, że ten cholerny lód szkodzi na wszystko.
|
|
 |
Samobójstwo- odwaga wobec śmierci, czy tchórzostwo wobec życia..?/yokeeels
|
|
 |
Świat miał się zawalić, ale się nie zawalił, bo mam wiernych kumpli i przyjaźń ze stali i co by się nie działo by przy mnie zostali im daję szacunek, oni mi go oddali. --- TrzechNasTu
|
|
 |
, zostało kilka fajnych wspomnień, nic więcej. / nicciniepowiem??
|
|
 |
To takie prymitywne. Słuchać jak ktoś mówi Ci, że odchodzi i uświadamiać sobie, iż wcale nie zabiera Cię ze sobą, a porzuca tutaj samą; reagować lekkim uśmiechem, pozorującym zrozumienie. Tak, rozumiem, tak, tak, tak, podczas kiedy całe wnętrze krzyczy z pytaniem: dlaczego? Byłam niewystarczająca? Niezbyt dobra? Przekonujesz siebie, że jesteś w stanie skończyć to z klasą, patrząc mu w oczy. Uparcie odsuwasz od siebie świadomość, że wpatrujesz się w jego źrenice bez łez, które szklą Twoje spojrzenie. "Oczywiście. Rozumiem", zapewniasz. Nie przytula Cię na pożegnanie, a kiedy odwraca się, mimowolnie wyciągnięte ręce wędrują w jego stronę, przeszywając chłodne powietrze. Koniec września, liście spadają Ci pod stopy. Pękło Ci serce, to nic.
|
|
 |
|
A przy Nim to już nie są motylki w brzuchu. To milion trzepoczących skrzydełek w sercu.
|
|
 |
A przy Nim to już nie są motylki w brzuchu. To milion trzepoczących skrzydełek w sercu.
|
|
 |
Mija szesnasty rok mojej obecności w tym miejscu, na tym świecie, wśród wszystkich tych ludzi. Krótko. Marny odcinek czasu, niosący świadomość, że większość jeszcze teoretycznie przede mną. Zamykam powieki, uśmiech. Opuszkami palców prawej dłoni przejeżdżam po lewej. Powoli, delikatnie. To nie to samo, ale idea jest bardzo podobna. Przypominam sobie jego palce - idealnie wpasowujące się w moje, chłonące wszystkie fragmenty mojego ciała, wplatające się we włosy, ciepłe... Każdego dnia staję przed masą ludzi, wymieniam spostrzeżenia, przeprowadzam rozmowy. Nowe znajomości i pewność, że nie będzie drugiego takiego kogoś, jak On, serce nie zabije w taki sposób.
|
|
 |
Jezu nie zesrajcie się tym , że sezonowcy idą na "JESTEŚ BOGIEM " a nawet nigdy o nich nie słyszeli . O Ja znam tylko jedną ich piosenkę i jakoś też mam zamiar iść zobaczyć i tyle . Chyba mam takie prawo prawda ? :)
|
|
 |
Gorąca kąpiel po której mimowolnie marznę. Naciągam bluzę. Zaciskam szczęki, starając się nie dygotać. Cholera, nie śpię na dworze. Dwadzieścia i kilka stopni, sporo. Mąci mi się w głowie od natłoku myśli. Obrazy, słowa, wydarzenia - wszystko uderza we mnie, mówi do mnie. Dłonie wciskam w kieszenie, biegnąc do łóżka i zagryzam dolną wargę. W porządku. Jest dobrze. Zaraz wszystko wróci do normy. Zimno, wciąż. Mimo ciepłej kołdry, gorącej herbaty, grubej bluzy. Przeszywająca świadomość, że powinno być tu dodatkowe ciepło, opuszki palców powinny płonąć od zetknięcia z jego ciepłym brzuchem, podobnie jak teraz sine z zimna usta - wtedy ogrzewane jego oddechem.
|
|
|
|