głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika truuskawkaaa

Leci sobie wróbelek bez głowy i myśli  po co mi rower jak nie mam sandałów?  Jaki z tego morał? Lodówką się nie ogolisz.

paramorelove dodano: 23 września 2012

Leci sobie wróbelek bez głowy i myśli "po co mi rower jak nie mam sandałów?" Jaki z tego morał? Lodówką się nie ogolisz.

 po czym poznać  że mężczyzna kłamie?  po tym  że porusza ustami kochanie.

paramorelove dodano: 23 września 2012

-po czym poznać, że mężczyzna kłamie? -po tym, że porusza ustami kochanie.
Autor cytatu: pierdolonadama

Wódka z lodem szkodzi na nerki. Rum z lodem niszczy wątrobę. Whisky z lodem atakuje serce. Gin i lód szkodzi na mózg. Coca cola z lodem niszczy zęby. Oznacza to  że ten cholerny lód szkodzi na wszystko.

paramorelove dodano: 23 września 2012

Wódka z lodem szkodzi na nerki. Rum z lodem niszczy wątrobę. Whisky z lodem atakuje serce. Gin i lód szkodzi na mózg. Coca-cola z lodem niszczy zęby. Oznacza to, że ten cholerny lód szkodzi na wszystko.

Samobójstwo  odwaga wobec śmierci  czy tchórzostwo wobec życia..? yokeeels

paramorelove dodano: 23 września 2012

Samobójstwo- odwaga wobec śmierci, czy tchórzostwo wobec życia..?/yokeeels

Świat miał się zawalić  ale się nie zawalił  bo mam wiernych kumpli i przyjaźń ze stali i co by się nie działo by przy mnie zostali im daję szacunek  oni mi go oddali.     TrzechNasTu

paramorelove dodano: 23 września 2012

Świat miał się zawalić, ale się nie zawalił, bo mam wiernych kumpli i przyjaźń ze stali i co by się nie działo by przy mnie zostali im daję szacunek, oni mi go oddali. --- TrzechNasTu

  zostało kilka fajnych wspomnień  nic więcej.   nicciniepowiem??

onajestkurwa dodano: 23 września 2012

, zostało kilka fajnych wspomnień, nic więcej. / nicciniepowiem??

To takie prymitywne. Słuchać jak ktoś mówi Ci  że odchodzi i uświadamiać sobie  iż wcale nie zabiera Cię ze sobą  a porzuca tutaj samą  reagować lekkim uśmiechem  pozorującym zrozumienie. Tak  rozumiem  tak  tak  tak  podczas kiedy całe wnętrze krzyczy z pytaniem: dlaczego? Byłam niewystarczająca? Niezbyt dobra? Przekonujesz siebie  że jesteś w stanie skończyć to z klasą  patrząc mu w oczy. Uparcie odsuwasz od siebie świadomość  że wpatrujesz się w jego źrenice bez łez  które szklą Twoje spojrzenie.  Oczywiście. Rozumiem   zapewniasz. Nie przytula Cię na pożegnanie  a kiedy odwraca się  mimowolnie wyciągnięte ręce wędrują w jego stronę  przeszywając chłodne powietrze. Koniec września  liście spadają Ci pod stopy. Pękło Ci serce  to nic.

definicjamiloscii dodano: 23 września 2012

To takie prymitywne. Słuchać jak ktoś mówi Ci, że odchodzi i uświadamiać sobie, iż wcale nie zabiera Cię ze sobą, a porzuca tutaj samą; reagować lekkim uśmiechem, pozorującym zrozumienie. Tak, rozumiem, tak, tak, tak, podczas kiedy całe wnętrze krzyczy z pytaniem: dlaczego? Byłam niewystarczająca? Niezbyt dobra? Przekonujesz siebie, że jesteś w stanie skończyć to z klasą, patrząc mu w oczy. Uparcie odsuwasz od siebie świadomość, że wpatrujesz się w jego źrenice bez łez, które szklą Twoje spojrzenie. "Oczywiście. Rozumiem", zapewniasz. Nie przytula Cię na pożegnanie, a kiedy odwraca się, mimowolnie wyciągnięte ręce wędrują w jego stronę, przeszywając chłodne powietrze. Koniec września, liście spadają Ci pod stopy. Pękło Ci serce, to nic.

A przy Nim to już nie są motylki w brzuchu. To milion trzepoczących skrzydełek w sercu.

onajestkurwa dodano: 23 września 2012

A przy Nim to już nie są motylki w brzuchu. To milion trzepoczących skrzydełek w sercu.
Autor cytatu: definicjamiloscii

A przy Nim to już nie są motylki w brzuchu. To milion trzepoczących skrzydełek w sercu.

definicjamiloscii dodano: 23 września 2012

A przy Nim to już nie są motylki w brzuchu. To milion trzepoczących skrzydełek w sercu.

Mija szesnasty rok mojej obecności w tym miejscu  na tym świecie  wśród wszystkich tych ludzi. Krótko. Marny odcinek czasu  niosący świadomość  że większość jeszcze teoretycznie przede mną. Zamykam powieki  uśmiech. Opuszkami palców prawej dłoni przejeżdżam po lewej. Powoli  delikatnie. To nie to samo  ale idea jest bardzo podobna. Przypominam sobie jego palce   idealnie wpasowujące się w moje  chłonące wszystkie fragmenty mojego ciała  wplatające się we włosy  ciepłe... Każdego dnia staję przed masą ludzi  wymieniam spostrzeżenia  przeprowadzam rozmowy. Nowe znajomości i pewność  że nie będzie drugiego takiego kogoś  jak On  serce nie zabije w taki sposób.

definicjamiloscii dodano: 23 września 2012

Mija szesnasty rok mojej obecności w tym miejscu, na tym świecie, wśród wszystkich tych ludzi. Krótko. Marny odcinek czasu, niosący świadomość, że większość jeszcze teoretycznie przede mną. Zamykam powieki, uśmiech. Opuszkami palców prawej dłoni przejeżdżam po lewej. Powoli, delikatnie. To nie to samo, ale idea jest bardzo podobna. Przypominam sobie jego palce - idealnie wpasowujące się w moje, chłonące wszystkie fragmenty mojego ciała, wplatające się we włosy, ciepłe... Każdego dnia staję przed masą ludzi, wymieniam spostrzeżenia, przeprowadzam rozmowy. Nowe znajomości i pewność, że nie będzie drugiego takiego kogoś, jak On, serce nie zabije w taki sposób.

Jezu nie zesrajcie się tym   że sezonowcy idą na  JESTEŚ BOGIEM   a nawet nigdy o nich nie słyszeli . O Ja znam tylko jedną ich piosenkę i jakoś też mam zamiar iść zobaczyć i tyle . Chyba mam takie prawo prawda ? :

paramorelove dodano: 23 września 2012

Jezu nie zesrajcie się tym , że sezonowcy idą na "JESTEŚ BOGIEM " a nawet nigdy o nich nie słyszeli . O Ja znam tylko jedną ich piosenkę i jakoś też mam zamiar iść zobaczyć i tyle . Chyba mam takie prawo prawda ? :)

Gorąca kąpiel po której mimowolnie marznę. Naciągam bluzę. Zaciskam szczęki  starając się nie dygotać. Cholera  nie śpię na dworze. Dwadzieścia i kilka stopni  sporo. Mąci mi się w głowie od natłoku myśli. Obrazy  słowa  wydarzenia   wszystko uderza we mnie  mówi do mnie. Dłonie wciskam w kieszenie  biegnąc do łóżka i zagryzam dolną wargę. W porządku. Jest dobrze. Zaraz wszystko wróci do normy. Zimno  wciąż. Mimo ciepłej kołdry  gorącej herbaty  grubej bluzy. Przeszywająca świadomość  że powinno być tu dodatkowe ciepło  opuszki palców powinny płonąć od zetknięcia z jego ciepłym brzuchem  podobnie jak teraz sine z zimna usta   wtedy ogrzewane jego oddechem.

definicjamiloscii dodano: 23 września 2012

Gorąca kąpiel po której mimowolnie marznę. Naciągam bluzę. Zaciskam szczęki, starając się nie dygotać. Cholera, nie śpię na dworze. Dwadzieścia i kilka stopni, sporo. Mąci mi się w głowie od natłoku myśli. Obrazy, słowa, wydarzenia - wszystko uderza we mnie, mówi do mnie. Dłonie wciskam w kieszenie, biegnąc do łóżka i zagryzam dolną wargę. W porządku. Jest dobrze. Zaraz wszystko wróci do normy. Zimno, wciąż. Mimo ciepłej kołdry, gorącej herbaty, grubej bluzy. Przeszywająca świadomość, że powinno być tu dodatkowe ciepło, opuszki palców powinny płonąć od zetknięcia z jego ciepłym brzuchem, podobnie jak teraz sine z zimna usta - wtedy ogrzewane jego oddechem.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć