 |
To Polski rap zbudowany na Moleście, spalony Płomieniem oblany warszaFskim Deszczem
|
|
 |
Chciała tylko jego oczu i ramion, on patrząc na nią chyba czuł to samo."
|
|
 |
"W tytule pytasz się, czy to wolno chłopaku, niestety, lecz nie wolno tak kaleczyć rapu."
|
|
 |
Poza kontrolą widzę kres skoro ciebie nie ma obok,nie ma łez, nie ma słów, które bolą.
|
|
 |
mam tego dość, problemy na drodze, telefon, słuchawki i buty, wychodze..
|
|
 |
Nawet jeśli wszyscy już w ciebie zwątpili pokaż, że się mylili.
|
|
 |
Pojawiam się i znikam, taka rola Magika,
Przy tym trwam, jestem tam, gdzie Paktofonika..
|
|
 |
To wroga sugestia, pożera cię jak bestia,
Mów do serca bitu, bo tam jest amnestia.
|
|
 |
Dziś dla mnie jutro nie jest już zagadką, wiem że jest warto uwierzyć w swe marzenia.
Jeśli nie masz nic, nie masz nic do stracenia .
|
|
 |
Weź mocno mnie obejmij, jakby świat miał dziś się skończyć,
Ja chwycę Ciebie mocniej i przytulę, weź mnie dotknij.
|
|
 |
Chociaż daleko jestem to daję słowo:
myślami pamiętaj, zawsze gdzieś obok.
|
|
 |
Spijam słowa z Twoich ust - bezwarunkowa miłość.
|
|
|
|