 |
Pytasz mnie, po co ludzie kłamią? Więc wyobraź sobie, że wiedzą o Tobie wszystko, że każdemu z nich opowiedziałaś swoją historię, każdy widział twoje blizny, zna twoje najskrytsze myśli i pragnienia... Jak by Cię postrzegali? Uciekli by z krzykiem, czy zamknęli by Cię w pokoju pozbawionym klamek? Czy potrafiliby Cię kochać?
|
|
 |
Nikt by nie uwierzył, jak mnóstwo łez mieści się w kobiecych oczach.
|
|
 |
Straciłam to. Spieprzyłam sobie własne życie. Zaprzepaściłam marzenia, zgubiłam oddech, aż w końcu straciłam własne serce, a rozum, jak na złość, zamieszkuje swoje stałe miejsce i szydzi ze mnie wypominając mi moją lekkomyślność i naiwność. Moją wiarę w ludzi i w jego słowa. Kretynka.
|
|
 |
Nie wiem, kim jestem i dlaczego Ciebie nie ma.
|
|
 |
Czasem tak mnie to wszystko męczy, że nawet nie mam siły źle się czuć.
|
|
 |
'Przyjaźń' to nie słowo ani relacja... To cicha obietnica, która mówi: byłam, jestem i będę przy Tobie w każdej chwili w której będziesz mnie potrzebować.
|
|
 |
Chodzę wyprostowana, z uśmiechem na twarzy. Przeciwstawiam się problemom, staram się rozwiązywać tak, by nie wadziły w moim życiu. Uśmiecham się do wspomnień, nareszcie. Jednak bywają dni, gdy zwyczajnie się zginam. Gdy nogi uginają się pod masą chwil z przeszłości, które właśnie przywędrowały do mojej głowy w formie wspomnianych wcześniej wspomnień. Mam wtedy zwyczajnie dość - znikam. Nie ma mnie wtedy dla nikogo. Zamykam się w pokoju i się poddaję. Najzwyczajniej w świecie pokonują mnie chwile słabości, które posiada chyba każdy z nas.
|
|
 |
Każda łza spływająca po policzku posiada własną historię.
|
|
 |
Spójrz na świat z moich oczu, będziesz chciał je zamknąć.
|
|
 |
Wiesz kiedy docenisz, że straciłaś? Kiedy budząc się rano z problemem nie będziesz mogła wykręcić jej numeru, bo będziesz wiedziała, że już nie odbierze.
|
|
 |
I nie pytaj dlaczego, tylko dla kogo.
|
|
 |
Nie umiem poradzić sobie z otaczającym mnie światem i wtedy zawszę robię pranie. Nie zważając na sąsiadów, czy zegar wskazujący godzinę grubo po północy. Gdy przestanę zakładam na nogi moje ulubione różowe skarpety.. tak, żeby poprawić sobie humor. kładę się na łóżku z nogami na ścianie i śmieje się do nich najgłośniej jak to tylko możliwe.. po to aby zagłuszyć smutek. Potem zaczynam ryczeć bo dociera do mnie że ten pojebany świat robi ze mną co chce. Mimo to, że mam na sobie moje wywołujące uśmiech polarowe skarpetki. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
|
|