|
I musiałem zamknąć drzwi za sobą, przy tym paląc mosty. Teraz wiem, że nie ma żadnych szans już dla tej znajomości.
|
|
|
potrzebuję miłości i uczuć prawdziwych, ale wolę nic nie mieć, niż mieć coś na niby.
|
|
|
świat pierze nam mózgi, dziwne rzeczy się dzieją, to jakby pedały nagrały hymn hetero. tu kilku ludziom nie podam już dłoni, niech sobie idą, idą się pierdolić!
|
|
|
Znów myślę o niej i nie wiem co zrobię, tak bardzo zaczynam czuć wewnętrzny ból.
11 piętro warszawski wieżowiec gdyby nie ona poleciał bym w dół.
|
|
|
W TYM KRAJU PIJESZ, GDY SIĘ ŚMIEJESZ, PIJESZ, GDY JESTEŚ SMUTNY, LUDZIE ZAMIENILI MIŁOŚĆ DO ŻYCIA, W MIŁOŚĆ DO WÓDKI.
|
|
|
NIE ROZUMIELI GO, SAM Z BOKU STOI, WYŚMIEWANY PRZEZ TYCH KURWA, SZKOLNYCH IDOLI.
|
|
|
NIE ROZUMIELI GO, SAM Z BOKU STOI, WYŚMIEWANY PRZEZ TYCH KURWA, SZKOLNYCH IDOLI.
|
|
|
zamek klucz w myślach widzisz ja w majtkach lezy jak leżała
od ośmiu godzin jest martwa
|
|
|
spojrzysz w jej oczy wszystko będzie jak wcześniej
i jeszcze 20 minut i wszystko będzie piękniejsze
|
|
|
kojenie spotkasz w domu gdy wrócisz gdy
poczujesz jej zapach i wiesz że ją przytulisz
|
|
|
wstajesz do pracy całując ja w policzek
nie chcesz jej budzić sam zadbasz o jej życie
|
|
|
ten zwykly dzień najzwyklejszy dzien z życia
kiedy budzisz sie obok niej i chcesz oddychać
|
|
|
|