 |
Zadrapania na mojej duszy boleśnie pieką. Najgorsze, że ślady na niej zostawiły moje własne paznokcie.
|
|
 |
Przyznaj się: ile razy go uratowałaś? ile razy płakałaś tylko dlatego, że on był nieszczęśliwy? ile razy chciałaś rzucić to wszystko w cholerę, ale wiedziałaś, że on cię potrzebuje i nie możesz odejść? ile razy, maleńka?
|
|
 |
Nocą otulam się snami, by zapomnieć o tym, co czeka mnie rano.
|
|
 |
Nasze spojrzenia powiedzą nam więcej, niż słowa kiedykolwiek mogły.
|
|
 |
A co będzie, kiedy go zobaczę? Ile siły będę musiała zużyć by nie rzucić się mu na szyję? A ile żeby nie zwinąć się w embriona i nie zacząć płakać?
|
|
 |
Rozpierdala mnie od środka świadomość własnej bezużyteczności.
|
|
 |
Spragniona jego kłamstw, że wszystko będzie dobrze.
|
|
 |
Jak przerwana struna, więź między nami, kiedy próbuję do niej wrócić potrafi wydać z siebie tylko żałosny jęk rozpaczy.
|
|
 |
Karteczka naklejona na telefon o treści "Nie pisz do niego, kurwa" nie będzie skuteczna. Widząc ją od razu przyjdzie mi na myśl "Ale przecież o dzwonieniu nic tu nie pisze...".
|
|
 |
Milczę, jakby ktoś trzymał zimny nóż na moim gardle i choć chłód mnie przenika, to wszystko jest nieważne. / Pezet.
|
|
 |
Za zamkniętymi ustami kryje się milion słów, które zmieniłyby tak wiele, gdyby ich twórca pozwolił im wyjść na jaw.
|
|
|
|