 |
1.Zależy Ci? Pokaż to. Dzwoń, pisz nawet gdyby nie odbierała, nie odpisywała. Nie strzelaj fochów, od tego są kobiety. Postaraj się ją zrozumieć. Nie myl tego z nachalnością. wyczuj. Kochasz? Zawalcz. Nie poddawaj się bo właśnie tym pokazujesz, że wcale nie była dla Ciebie kimś ważnym. Wtedy gdy odpuszczasz udowadniasz, że była to kolejna pierwsza lepsza... " nie ta, to inna".. to nas boli. Kobieta chce poczuć się wyjątkowa. Chce być dla kogoś całym światem. I przykro jej wtedy, że ktoś potraktował ją jak rzecz.. Nie dziw się, ze ma sceptyczne podejście do mężczyzn, skoro została ona tak przez kogoś potraktowana. Choćby ona kompletnie się Tobą nie interesowała, pokaż jej, ze jesteś jej wart. Nie mów że ma Ci dać szansę a Ty się postarasz..nie... masz się postarać aby ona mogła ta szansę Tobie dać. Nie mów, że przyjedziesz abyście mogli się zobaczyć. Po prostu przyjedź. Stój pod drzwiami choćby ona nie otwierała. To czyni Cię prawdziwym mężczyzną nie rozumiesz ?
|
|
 |
Mam wyrzuty sumienia, ze pozwolilam sobie zaufac ludziom, i ze ich wpuscilam do swojego zycia.
Kiedys obiecalam sobie, ze nikt nigdy nie dostanie ode mnie drugiej ani tym bardziej kolejnej szansy. Przysiege zlamalam. Pozwolilam sobie na to, aby bol i cierpienie przekroczyly prog mojego zycia, aby weszly do mojego wnetrza. Czy tego zaluje? Owszem, zaluje i to bardzo. Bo mialam cos o co dlugo walczylam, bo mialam spokoj i cisze. Nie mialam zadnych wyrzutow wobec siebie, nie zamartwialam sie o nic ani tym bardziej o nikogo, a teraz? Cierpie, cholera znowu cierpie, bo probowalam sie bronic przed bolem, ktory pomimo wszystkich niedogodnosci powrocil uderzajac w sam srodek mojego serca. Ten odruch zmiazdzyl mnie na dobre. Sprawil, ze to co udalo mi sie odbudowac zostalo zburzone z jeszcze wieksza sila. Fundamenty, ktore dawaly mi wiare i nadzieje, ze cos moze byc warte poswiecenia, zostaly zamienione w proch, a moje serce stalo sie pustynnym labiryntem bez mozliwosci ucieczki.
|
|
 |
Nie pozbierasz się tak łatwo, nie zlepisz siebie w idealną całość tak po prostu, nie wstaniesz i nie zaczniesz walczyć. Musisz uświadomić sobie, że już nigdy nie będziesz tą samą osobą, że patrząc w lustro nie zobaczysz siebie sprzed kilku lat. Zmieniłaś się diametralnie, wręcz nie do poznania. Jesteś już innym człowiekiem, zepsutym i roztarganym. Pozwoliłaś, by ktoś mógł grzebać w twoim wnętrzu jak w zepsutej zabawce. Liczyłaś, że to wszystko naprawi i znów będzie jak wcześniej. Nie wiedziałaś tylko, że masz do czynienia z amatorem. [ yezoo ]
|
|
 |
Brakuje ci wspólnego pieczenia pierników zawsze o tej porze. Brakuje ci przesiadywania pod kocem przy kominku, wtulona w Jego ramiona. Brakuje ci grymasu Jego twarzy, kiedy obierał dla ciebie mandarynki. Brakuje ci śniegu, którym byłaś przez Niego nacierana. Brakuje ci gorącej herbaty z cytryną, przynoszonej przez Niego do pokoju. Brakuje ci życzeń od Niego, tych szczerych i przepełnionych uśmiechem słów. Brakuje ci Go, tak po prostu, podczas ubierania choinki, rozpakowywania prezentów, pasterki, pieczenia pierników, lepienia bałwana, życia. [ yezoo ]
|
|
 |
" Śpieszmy się kochać ludzi- tak szybko odchodzą .." - dlaczego to cholerne zdanie jest tak prawdziwe.. ;(
|
|
 |
|
Może nowy rok przyniesie nam więcej powodów do radości? // pannikt
|
|
 |
2. wiesz jak bardzo chciałam przycisnąć Cię do siebie ? Jak musiałam ze sobą walczyć. Jak bardzo bolało mnie kiedy musiałam mówić Ci abyś mnie nie dotykał choć tak bardzo tego pragnęłam .. A to jak mówisz, ze po szkole wyjeżdżasz bo nic Cię tu nie trzyma.. Tak bardzo mam wtedy ochotę powiedzieć Ci " A ja ! " " Kurwa czy Ty na prawdę nie widzisz jak bardzo Cię kocham? " " Czy nie widzisz, że umrę z tęsknoty za Tobą ..? " Nie dam rady bez niego ...
|
|
 |
1.Znów spotkaliśmy się tak "po przyjacielsku" w paczce znajomych. Wymiana spojrzeń, Ukucie w sercu. Ból. Radość, że znów moje oczy mogły Cię ujrzeć.I znów miałam ochotę rozpłakać się jak małe dziecko. Postanowiłam jednak, że będę silna, że będę twarda, że dziś się nie złamię. Ciepło twojego ciała, które czułam tak blisko mieszało mi zmysły. Każde Twoje dotknięcie mnie, przesunięcie twoich palców po mojej skórze paliło. Widziałam jak próbowałeś mnie rozbawić.Psociłeś się a ja musiałam udawać niewzruszoną choć tak bardzo tego pragnęłam. Każde twoje spojrzenie na mnie było zupełnie odrealnione. Nie patrzyłeś tak na nikogo. tylko na mnie. Ten wzrok przeznaczony jest tylko dla mojej osoby. Wiem to. Widzę. Kiedy pisząc sms-y chciałam abyś był zazdrosny wiem, ze w pewnym sensie cel został osiągnięty. Twoje żarty o tym, że się zakochałam i słowa typu " co ta miłość robi z ludźmi.." . Widziałam, że nie było Ci to obojętne. Przepychanki, obejmowanie mnie niby dla zabawy ..
|
|
 |
Ja chce o Nim zapomnieć. Boli . Boli mnie jego nieobecność ale jeszcze bardziej boli jego bliskość kiedy nie mogę posunąć się dalej, kiedy nie mogę Go pocałować choć tak bardzo chce... kiedy mnie przytula czy daje buziaka w policzek a ja nie mogę powiedzieć mu ze kocham Go nad życie i nie mogę wtulić się w jego ramiona jeszcze bardziej. Wiesz jak to cholernie boli? Wiesz jaki to ból? Jaka niemoc.. jak wtedy muszę walczyć sama ze sobą... jak moje serce rozrywa się wtedy na kawałki... Jestem pieprzoną egoistką. Dlatego chce zapomnieć.. Nie powiem mu, że chce przestać Go widywać, że nie chcę już czytać jego wiadomości, że nie chcę już aby cokolwiek nas łączyło bo pęknie mi serce... bo boje się ze sobie nie poradzę... i że to będzie najgorsza decyzja w moim życiu.
|
|
 |
Znowu to samo. Ja znów obiecałam sobie, że nie będę do tego wszystkiego już wracać, że jestem teraz zbyt silna aby pozwolić sobie na życie wspomnieniami i jednak kolejny raz nie dałam rady. Przyszedł wieczór, a we mnie znowu coś pękło i znowu zatęskniłam za Twoją obecnością. To jest tak bardzo trudne, bo są chwile kiedy mam wrażenie, że uczucie wyparowało, a później wszystko wokół mnie uświadamia mi, że jednak to nie jest prawda. Oszukuję samą sobie, a później przez to potykam się tworząc nowe rany na swojej duszy. Już sama nie wiem czy jestem skazana na tą miłość do końca życia czy może jednak odpuścisz, dlatego proszę Cię pozwól mi żyć w spokoju. Ja nie mam siły spędzać kolejnych miesiąców na zastanawianiu się czy gdzieś tam w Twoim nowym życiu ciągle jest jeszcze miejsce dla mnie. To mnie wykańcza, coraz bardziej wykańcza. / napisana
|
|
|
|