 |
Czas wolno płynie, ale dzisiaj jakoś tak inaczej, zrywam się z koja, podbijam do okna, słonko świeci, no to sobie teraz lekko wjeżdżam.
|
|
 |
Co ma być to jest, czuję brak oczekiwań, świętuję każdy gest, celebruję naszą bliskość, bez oceny, jakościowy czas i wszystko, co dajemy sobie tu i teraz, otwierasz to co tajemnicze i bliskie, flow i ogień w postaci czystej
|
|
 |
Nie chcę żałować żadnych chwil, chociaż wiem, że nie było kolorowo.
|
|
 |
Do niczego nie zmuszam, leć ze mną dalej w piękne nieznane, odchodzi gdzieś zamęt, wraca spokój, cichnie wszelki lament.
|
|
 |
Powiem ci jedno,otwórz oczy, a ujrzysz prawdę na pewno.
|
|
 |
Co jeden większy kozak, co drugi bardziej tępy.
|
|
 |
Nie chcemy więcej mieć, tylko spokojny sen, wokół już żadnych hien, żadnych ściem, nie bać się, dobrze wiem.
|
|
 |
Iść do przodu na wariata i nie myśleć o tym co się może zdarzyć.
|
|
 |
Potargany mam życiorys, sporo o mnie nie wiesz.
Dla wspólnego dobra radzę o nic mnie nie pytaj.
|
|
 |
I znów zasypiamy razem, rano mnie nie będzie.
|
|
 |
I tylko jedna wielka prośba nie mów o miłości.
Niczego nie psuj, niczego nie chciej, o nic nie pytaj.
|
|
 |
A teraz to przeszłość chyba coś nam uciekło.
|
|
|
|