 |
“To się zaczyna w nocy, sama nawet za bardzo nie wiem, co mam robić, nie śpię. Nawet nie masz pojęcia, co to jest: samotność, cisza, wilgotne ciepło poduszek sto razy obracanych, nasłuchiwanie odgłosów kroków i samochodów na ulicy, czyjegoś głosu, błysk latarni, tortury przeszłości, strach przed przyszłością, czy będzie taka jak przeszłość, a potem białawy świt poprzez firanki, i te pieprzone ptaki, które jednak śpiewają, wreszcie można zamknąć oczy i zapomnieć, że czegoś mi brakuje.”
|
|
 |
Wychodzi jak na złość i dochodzi do tego, że się nienawidzę i wstydzę, bo krzywdzę tych którzy są najbliżej mnie'.
przepraszam
|
|
 |
Pewne uczucia można zabić, zabijając jednocześnie siebie.
|
|
 |
marzenia plączą się gdzieś między nami...
|
|
 |
Każdej nocy przed snem okłamujemy się w rozpaczliwej nadziei, że rano to wszystko okaże się prawdą.
|
|
 |
Chcę by ktoś cieszył się, że ma właśnie mnie.
|
|
 |
Chcę mieć obok siebie osobę, która w każdej chwili przytuli mnie i wyszepta te dwa magiczne słowa, które są dla mnie bardzo ważne. Osobę, która pocałuje mnie delikatnie w czoło i wyszepta, że jestem tą najważniejszą. Kogoś przy kim mogę być sobą, w stu procentach, bez żadnego udawania. Kogoś kto powie do mnie "skarbie, nigdy się nie zmieniaj". chcę kogoś przy kim stanę nago, a on przeglądając wzrokiem całe moje ciało, zatrzyma się na oczach, szepcząc, że ciało mam cudowne, ale to w tych oczach się zakochał. Chcę kogoś komu oddam swoje serce i nigdy nie będę tego żałować. Chcę tego kto uzna mnie za najpiękniejszą, choć na świecie jest milion piękniejszych ode mnie. Chcę też by ten ktoś był zawsze i nigdy nie odchodził.
|
|
 |
'Miłość przyjdzie dopiero wtedy, gdy nauczysz się żyć bez niej.'
|
|
 |
Jebany defekt, czarne orchidee nie wiem ile mam przed sobą, za sobą mam Ciebie. Przeznaczenie, to jak zieleń co przemija z zimą, kurwa, nie jestem sobą, powiedz że przeżywam miłość, pusta, jest miłość jak butla po wczoraj.
|
|
 |
ohh mam go , mam moją chorą miłość , moją chorą głowę , mam szafkę pełną prochów i zimną wódkę w lodówce. I kręci mi się w głowie , leżę na podłodze , wszystko wiruję i cała się trzęsę i tracę oddech to znów go odzyskuje. I jest obok , ohh tak bardzo męski , tak bardzo mój , tak bardzo taki jak kiedyś. I umieramy i rodzimy się , umieramy , rodzimy , ćpamy , palimy , umieramy , rodzimy i czuję jego ręce i czuję go , czuję siebie , czuję się dobrze i chyba , chyba znowu coś wiruję. I widzę pierdolonego smoka na kanapie i nie babciu nie brałam lsd to przecież nie ta opowieść ohh kurwa co się dzieje świruję , ohh kurwa znowu coś wiruję. Ale trzymam jego dłoń i wyciszam nierównomierny oddech jestem naćpana , jestem pijana , jestem naga , jestem przy niem i jedyne co wiem to to że znów mogę umrzeć. / nacpanaaa
|
|
 |
Jeśli masz być tak trochę, niby obok, ale daleko, za daleko, bo nie będę czuć gorąca Twojej dłoni na swoim policzku, te kilkadziesiąt centymetrów dalej, to nie, nie chcę Cię obok zawsze i na zawsze. Chcę czuć Cię najbliżej, rozumiesz?
|
|
|
|