 |
- Miałaś przestać Go kochać .
- I przestałam .
- Tak .? Od jak dawna .?
- Za 7 dni będzie tydzień
|
|
 |
siedząc samotnie w domu, zaczęła zastanawiać się nad tym, co jest na prawdę ważne. zaczęła płakać. nie dlatego, że tęskniła. nie dlatego, że jej było smutno. nie dlatego, że jej czegoś brakowało. płakała, bo nie wiedziała na kim jej teraz zależy,
|
|
 |
Pocałunek - lek stosowany doustnie .
|
|
 |
Na drodze do miłości powinni stawiać znaki ' uwaga, idiota ! '
|
|
 |
Moje myśli wciąż krążą wokół jednego punktu. Wciąż przed oczami widnieje jego twarz, jego prześliczne dołeczki w chwili gdy się uśmiecha. Wystarczy, że zobaczę gdy wracasz do domu autem, lub przechodzisz ulicą, w mojej głowie pojawia się obraz tego co było przed rokiem .
|
|
 |
mogłabym, ale czasem samo oddychanie bywa wyczerpujące.
|
|
 |
co przychodzi łatwo, łatwo odchodzi.
|
|
 |
mam miłość, mam głupią nadzieję, że może jeszcze warto pożyć, samotność mam i bezsenne noce
i szaleństwo posiadam. jestem taka bogata.
|
|
 |
ale wiesz.. w głębi serca to mam cichą nadzieję, że jednak się mylę. Powiedz, że się mylę.
|
|
 |
Siedziała w ciemnym pokoju. W uszach miała słuchawki, a w ręce ulubionego misia, który był z nią przez te wszystkie lata. Był jej najlepszym przyjacielem. Powoli traciła kontrolę nad samą sobą. Zaświeciła lampkę nocną i chwyciła za żyletkę. Lubiła patrzeć na krople krwi. Tylko ten widok od jakiegoś czasu ją uspokajał. Odwróciła się do ściany i poczuła jak po jej policzkach spływają słone łzy. Były przepełnione goryczą. Powoli zasypiała, ale w pewnej chwili poczuła znajomy zapach męskiej perfumy. Pomyślała, że to sen, bo była przecież 4 nad ranem, lecz, gdy tylko odwróciła się zobaczyła jego stojącego u progu jej pokoju. Nie zdązyła nawet krzyknąć. On już leżał obok niej mocno ją tuląc i całując po policzku ze słowami - Poczułem, że coś jest nie tak. Kocham i zawsze będę kochał.
|
|
 |
możliwe, że to ja jestem ta winna. a może obydwoje jesteśmy?
|
|
 |
i to właśnie jemu chce o wszystkim powiedzieć, a jego... jego nie ma.
|
|
|
|