 |
|
archiwum po brzegi zapełnione wygasłą już miłością.
|
|
 |
|
to nie był byle jaki podryw, jeszcze nie wiedziałem, że kłócisz się o swoją część kołdry.
|
|
 |
|
są takie dni, w których otwarcie oczu jest aktem odwagi.
|
|
 |
|
zresztą wiesz jak jest, kiedy wszystko traci sens.
|
|
 |
|
uwielbiam spontany. spontany są najlepsze.
|
|
 |
|
ostatnio idę sobie jedną z warszawskich ulic, a tu Maciej Zakościelny się pyta czy idę z nim na randkę, a ja na to : co ty stary, idę na wiśnie.
|
|
 |
|
zawaliłam, zawiodłam, spieprzyłam i wszystko naraz, ale ja przynajmniej się do tego przyznaję. zdaję sobie z tego sprawę, a nie uciekam i nie udaję pokrzywdzonej jak Ty. dorośnij w końcu.
|
|
 |
|
czuję się jak przetrącony pies, kiedy widze Twój numer w połączeniach nieodebranych na moim wyświetlaczu.
|
|
 |
|
na asfalcie namalowałam kredą szczęście,
przyszedł deszcz - wszystko zmył.
|
|
 |
|
Często mam ten sen.
W prehistorycznych czasach.
Słyszę twój krzyk.
Przeganiam niedźwiedzia.
I już się nie boisz.
Ale kiedy się budzę ...
Kiedy się budzę, Nie ma niedźwiedzia.
a ty nadal się boisz.
Nie jestem łowcą niedźwiedzi.
Jestem producentem wykonawczym fotokopiarek
Chciałbym pokonać niedźwiedzia,
abyś przestała się bać." / Mr. Nobody
|
|
|
|