 |
- jesteś głupia. - ale mnie kurwa pocisnąłeś .. - noo. - weź. nie ośmieszaj sie. - nie ośmieszam sie dziewczynko. - dziewczynke to ty kurwa zaraz na dupie będziesz miał. - ale jak ? -chujak . - ... . - ogarnij .. - nie .? - tak ? . - nie ? - bo ? - bo gówno . - masz na twarzy i cie parzy, chłopczyku. - weź. - bo ? - bo gówno ! - masz na cipie i cie szczypie, kolego .
|
|
 |
dzisiaj dziękuję. przecież nie zawsze było źle.
|
|
 |
jak tak na ciebie patrzę to mam ochotę ci przypierdolić ./retrospekcyjna
|
|
 |
Nie możemy przecież ciągle udawać, że jest dobrze.
|
|
 |
może to, że Bóg postanowił Nas rozdzielić to w pewnym sensie ocalenie od czegoś gorszego, co mogło Nam się przytrafić. może oboje zginęlibyśmy jadąc samochodem, albo utopili się kapiąc się w jeziorze. może ktoś zaatakowałby Nas podczas wieczornego spaceru, albo sami wykończylibyśmy się w narastających z dnia na dzień kłótniach. może tak było Nam pisane, albo tak chciał pieprzony los. może ktoś Nam tego życzył, albo było to Naszym przeznaczeniem. widzisz, już nawet nie wiem jak mam sobie to tłumaczyć. zawiniliśmy razem, a miłość jest egoizmem we dwoje. [ yezoo ]
|
|
 |
jak się chciałaś popisać, to trzeba było sobie kurwa mazaki kupić.
|
|
 |
poznałam nowego przyjaciela, ma na imię samotność.
|
|
 |
może mogłoby być trochę inaczej, może mogłoby być trochę jak dawniej. [ Pezet ♥ ]
|
|
 |
"Ja nie tańczę, ja odpierdalam pijackie boogie
|
|
 |
Żyje się raz, wiem lepiej niż kto inny, że gdy przychodzi śmierć człowiek jest bezsilny
|
|
 |
jak przez mgłę pamiętam tamtą imprezę. już dość nawalona siedziałam w parku niedaleko klubu czekając na kumpla. kończyłam palić szluga, gdy z daleka zauważyłam laskę, z którą od jakiegoś czasu miałam na pieńku.alkohol zburzył we Mnie całą świadomość tego, iż w tamtej chwili nie miałam z Nią żadnych szans. - hahaha. idzie ta, która bezpodstawnie twierdzi, że jestem dziwką. - zarzuciłam wybuchając śmiechem. - zamknij się. - warknęła stając naprzeciwko Mnie. odepchnęłam się od ławki dosłownie zaczynając pluć Jej w twarz. wykorzystując swoje ogromne szanse, uderzyła Mnie z całej siły w nos i dokopując kilka razy w żebra odeszła śmiejąc się. cała akcja potoczyła się tak szybko, że pamiętam tylko, jak zwijałam się z bólu, a chwilę później ktoś niósł Mnie na rękach. kątem oka dojrzałam Jego twarz, a krótka odpowiedź na Moje pytanie " dlaczego? " , z Jego strony brzmiała " bo kiedyś obiecałem Ci, że już zawsze będę się o Ciebie troszczył " . [ yezoo ]
|
|
|
|