 |
Zapragnęłam ponownie przeżyć każdą chwilę z nim spędzoną. Choć jeszcze jeden zagadkowy uśmiech, wspólne rozbawienie. Jeszcze jeden elektryzujący pocałunek. Spotkałam go, nieświadoma, że to właśnie jego szukałam całe życie. Wkroczył w nie zbyt późno i odchodził za szybko. Przypomniało mi się, jak mówił, że poświęci dla mnie wszystko. Spełnił obietnicę.
|
|
 |
Dlaczego wszyscy uważają, że potrzebuję nowego chłopaka? Wcale nie potrzebowałam. Miałam dość facetów na całe życie. Jedyne, co po nich zostaje, to złamane serce.
|
|
 |
Pragnęłam mieć go blisko, jak najbliżej. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogłabym zgodzić się na jego odejście...
|
|
 |
Odgrzebywanie tego nie zmieni przeszłości... Sprawi tylko, że będziesz musiała przeżyć ją na nowo.
|
|
 |
Jego seksowny uśmiech zwiastował kłopoty, ale uznałam, że nie wszystkie kłopoty są złe.
|
|
 |
-A ja nadal kocham ciebie. Nawet kiedy zachowujesz się nielogicznie, jesteś zazdrosna i uparta.
|
|
 |
- To skomplikowane.
- Nie - powiedziałam, potrząsając gwałtownie głową. -Nie mów mi, że to skomplikowane.
Nic już nie jest skomplikowane... Absolutnie nic po tym, przez co przeszliśmy. Na co ty
liczysz w tym związku z nią?
Utkwił we mnie wzrok.
- Na pewno nie na miłość.
|
|
 |
Chodzi o zasadę. Nie ufam Ci, bo nigdy nie dałaś mi powodu, by Ci ufać. Skoro chcesz, żebym Ci uwierzyła musisz udowodnić że mogę Ci wierzyć.
|
|
 |
- On oszalał na twoim punkcie.
Albo po prostu oszalał, kropka.
|
|
 |
Zapragnęłam go pocałować. Natychmiast. Uniósł brwi.
-Co?
-Yyy...nic. Zupełnie nic. Ty zmywasz, ja wycieram.
|
|
 |
Będzie istniał zawsze, pożerając każdą moją myśl - a moje serce na wieczność pozostanie w jego rękach.
|
|
 |
wziął mnie w ramiona, pieszczotliwie odgarniając mi włosy z twarzy. Coś we mnie nagle pękło. Po policzku jak lawina spłynęły rozpalone łzy. - Jeżeli cię stracę - rzekł półgłosem - stracę wszystko.
|
|
|
|