|
Chciałam po prostu wszystko naprawić i żyć dalej.
|
|
|
Starałam się przekonać samą siebie, że wszystko będzie dobrze, że to tylko przejściowe problemy i że muszę być cierpliwa, żyć dniem dzisiejszym i ze spokojem przyjmować wszystko, co mnie spotyka. Powiedziałam sobie, że miłość to czasem wojna pozycyjna i że siła woli wystarczy, by naprawić nasze problemy. Że będę kochała za nas oboje.
|
|
|
Jesteśmy jedną z tych par, które dawniej obserwowałam, myśląc sobie, że ja nigdy nie przeżyję nic tak wyjątkowego. Pamiętam, jak pocieszałam się wtedy, że to wszystko prawdopodobnie wygląda lepiej, niż dzieje się w rzeczywistości. Cieszę się, że nie miałam racji.
|
|
|
Wyobrażam sobie nasze wspólne kiedyś, nasze wspólne zawsze.
|
|
|
Ale prawda wygląda tak, że czuję się bardziej wolna z nim niż wtedy, kiedy byłam sama. Przy nim czuję się bardziej sobą niż bez niego. Może tak wygląda prawdziwa miłość.
|
|
|
Jestem na kompletnym chemicznym, fizycznym i emocjonalnym haju.
|
|
|
Zawsze była tylko ona. Cisza. Tylko to znałam. Bądź cicho. Udawaj, że nic się nie stało, że wszystko w porządku. I patrz, wszystko pięknie się układa.
|
|
|
To jest nasza historia i my ją opowiadamy.
|
|
|
Nigdy nie zrozumiem Twojej gotowości, żeby się położyć i umrzeć. Nie mam dla Ciebie współczucia, skoro nawet nie chcesz spróbować o siebie walczyć.
|
|
|
- Jestem zbyt wielką egoistką żeby, Cię zostawić - powiedziałam, odsunął się odrobinę, żebym mogła zobaczyć jego uśmiech,
- A ja jestem zbyt wielkim egoistą, żeby Ci na to pozwolić.
|
|
|
Popatrzyłam na niego spod zmrużonych powiek:
- Jesteś straszny.
Uśmiechnął się i delikatnie musnął mnie palcem po nosie.
- A ty jesteś moja - powiedział i odszedł.
|
|
|
Żyłam sekunda po sekundzie, wstrzymując oddech, czekając na nieuchronne potknięcie, które znowu wszystko zniszczy.
|
|
|
|